witam, chcialam sie podzielic moimi ostatnimi dosawiadczeniami z polskimi plazami.
zawsze staram sie zaglodac w miejsca wyglodajace na miejesce bytowania jakichkolwiek plazow, szcegolnie teraz, wiosna. ostatnio spotykam jednak prawie tylko padle zaby. W Bydgoszczy przy nowej hali Luczniczki, zobaczylam na poczatek 3 takie "swieze" i dalej juz nie patrzalam - to mnie nie zdziwilo bo te "stawki" przy Luczniczce sa chyba na jakims scieku.
a wczoraj w malej zatoczce przy brzegu Drwecy tez spotkalam padle zaby. Wiem ze sa one wrazliwe na zanieczyszczenia, ale Drweca jest chyba w miare czysta, w kazdym razie spotykalam tu dotychczas wiele zab i ropuch, zywych.

mysle ze poki czlowiek nie zobaczy na wlasne oczy to nie zdaje sobie sprawy z wrazliwosci tych zwierzat.

Gosc z Francji po obejrzeniu mojego waltla skomentowal, ze u nich tez zyly rozne salamandry i traszki ale wiekszosc z nich wyginela z powodu zanieczyszczenia.

Agata