trzymalam poczatkowo mojego waltla w wodzie - sprzedawca powiedzial mi ze "to jak ryba" byl to pewnie podobny sprzedawca do tego, ktorego spotkal pietrek - tez prawie nic nie wiedzial o traszkach; od okolo pol roku trzymam ja na ladzie, poniewaz zaczela wychodzic i teraz juz w ogole nie chce w wodzie wracac . nawet w swoim mieszkanku rzadko wchodzi do pojemnika z woda, wlasciwie wcale nie wchodzi.
lecz jesli bylaby to jednak traszka chinska to sa one bardziej wodnolubne

pozdrawiam, dega