W ten weekend jak szedłem nad jezioro z kolegami natknąłem się na żółwia czerwonollicego(wiem bo mam takiego samego tylko że mniejszego) był on całkiem spory.
szedł on w strone szosy więc przenieśliśmy go bliżej jeziora, sam wogóle nie znam się na żółwiach więc pytam się czy ma on jakieś szanse przeżycia.
Było to w Lubniewicach koło gorzowa.
a tak przy okazji dodam że jakieś 5 minut później znaleźliśmy pijawke dla mnie było to coś niezwykłego bo spotkałem się z takową dżdżownicą(wg kolegi) pierwszy raz. (była to na 100% pijawka)