Nie czepiajcie sie "madzik", bo faktycznie w kilku ksiazkach jest mowa o tym kocim pokarmie, podobnie jak i o innnych bzdurach. Wystarczy napisac, ze to przestarzale poglady, z czasow gdy autorzy ksiazek wychodzili z zalozenia, ze "skoro zolw to je, to pewnie dla niego dobre".