-
żółw stepowy a przegrzanie
Słuchajcie mam pytanko.
Niedawno miałam możliwośc duzej ilości spacerów z żółwiem po cudnych łączkach. Oczywiście pod pełną moją kontrolą.
I teraz dochodzę do sedna, w pewnym momencie zauważyłam u żółwia że ma "załzawione" oczy a z kloaki wycieka coś co przypomina wodę i według mnie to nie był żaden rodzaj kału.
Pomyślałam że dla żółwia jest za gorąco i w ten sposób próbuje obniżyć temp. ciała. Od razu zabrałam go ze spaceru i schowałam w cień. Podczas następnym spacerów nie zaobserwowałam niczego takiego, ale starałam się uważać aby nie chodził po pełnym słońcu w godzinach południowych.
Czy spotkaliście się z czymś podobnym u swojego żółwia?
Czy żółwia nie powinno się wyprowadzać na słoneczko kiedy jest bardzo gorąco?
Z góry dziękuje za odpowiedzi
-
Re: żółw stepowy a przegrzanie
Jeśli chcesz otrzymac ścisłą odpowiedź na swoje pytanie to żółwia nie powinno się wyprowadzać w ogóle bo to nie piesek . Najlepiej urządzić mu zielony wybieg w ogrodzie lub na balkonie. Chyba, że nie mamy ani jednego, ani drugiego lub tez balkon jest na północną stronę, wtedy pozostaje wychodzenie z żółwiem. Żółw stepowy nie powinien długo przebywać w temperaturze powyżej 30-35 stopni. Gdy jest bardzo ciepło powienien mieć koniecznie możliwość schowania się. Przytoczone objawy - łzawienie może miec różne przyczyny, np. wysuszenie (występuje u żółw pochodzacych ze środowisk wilgotnych, które trzymane są w zbyt suchych terrariach) ewentualnie podrażnienie oczu. Natomiast woda z kloaki to objaw nagłego stresu, przestraszenia się. Żółwie generalnie nie lubią unoszenia, jeśli już je przenosić to w pudełku do którego żółw wchodzi i z którego wychodzi. Należy unikać przenoszenia żółwia za skorupę jak na dźwigu z opuszczonymi łapkami. Są ososbniki które się do tego przyzwyczajają, ale generalnie to nie jest pozycja naturalna dla żółwia, a wręcz taka w której w naturze może spodziewać się śmierci (np. w czasie pochwycenia przez drapieżnika).
-
Re: żółw stepowy a przegrzanie
My w naszym obecnym mieszkaniu nie mamy balkonu (od listopada będzie za to duży tarasik), ale mimo to tego lata nie wynosimy żołwi. Doszliśmy do wniosku, że stres związany z przekładaniem żółwi do transporterów, jazdą za miasto, wykładaniem ich na łączkę a potem przenoszeniem z miejsca na miejsce jest za duży. Muszą poczekać do następnego sezonu.
A propos łzawiących oczu usłyszałam kiedyś przekonujący argument, że może to być spowodowane nietolerowaniem pylków pewnych roślin (po wykluczeniu wszystkich innych przyczyn rzecz jasna). Zgadzałoby się to z przypadłością, którą miały kiedyć dwa z naszych żółwi. Po zmianie roslinnej zawartości terrarium problem zniknął. Może na tej łące rosło coś, co powodowało łzawienie oczu u Twojego żółwia?
Pozdrawiam
Natalia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum