-
Re: no i nie wiem czy będe mieć żółwia :(
"Trzeba szukać, ponieważ nie we wszystkich sklepach wiedzą, że już nie można tych żółwi sprzedawać."Mozna sprzedawac tylko te ktore wykluly sie na terenie Europy.Zakaz dotyczy sprowadzania zolwi czerwonolicych spoza naszego kontynentu.
-
Re: no i nie wiem czy będe mieć żółwia :(
hej, a co jest złego w gryzoniach? Może żółw który skonał pod twoim dachem był znakiem zesłanym z niebios abyś porzuciła hodowle gadów i wzieła się za gryzonie(możesz im zrobić taką malutką gryzoniowom golgotke...)Czasem trzeba sie słuchac mamusi jest starsza od ciebie i może wiele dopomóc w zrozumieniu otaczającego cie świata, w razie problemów z samą mamusią, powinnaś zgłosić się do szkolnego psychologa to zazwyczaj baardzo sympatyczne osoby pozdrawiam serdecznie
-
Re: no i nie wiem czy będe mieć żółwia :(
heh raczej problemów z poznawaniem otaczającego świata to ja nie mam :/ Nie sądzę również aby hodowla gadów nie była dla mnie, po prostu na jakiś czas muszę porzucić zawód terrarysty...ale tylko na jakiś czas...A poza tym ja również nie uważam hodowli gryzoni za coś złego inaczej nie podejmowałabym się tego, ja nie jestem człowiekiem który koniecznie musi coś mieć obojętnie co żeby tylko było ;]
-
Re: no i nie wiem czy będe mieć żółwia :(
Poza 2 żółwiami czerwonolicymi, jednym glonojadem i 2 kotami(dachowcami) posiadam jeszcze 2 myszki. Muszę przyznać, iż hodowla żółwi daje mi więcej satysfakcji, niż zajmowanie się myszami. Po pierwsze myszki nie dają mi spać w nocy, samczyk tak dąży do posiadania potomstwa, że zaczyna ganiać samiczkę po całym terrarium a ona podczas ucieczki pioszczy w niebogłosy(w wakacje mi to za bardzo nie przeszkadza, ale w czasie szkoły, gdy nie przesypiam przez nie całej nocy, a następnego dnia jest sprawdzian). Po drugie myszy śmierdzą, zmieniam im codziennie trociny i codziennie myję im terrarium a one nadal śmierdzą Raz na jakiś czas je kąpie w wodzie, ale to nic nie daje. Po trzecie rozmnażają się w zastraszającym tempie i ciężko nad nimi zapanować(co prawda na małych śliczniutkich myszkach mogę zarobić sprzedając je po 1zł w zoologiku) ale dodatkowe myszki=dodatkowe kłopoty. Więcej smrodu, więcej pisku, więcej jedzenia i wody dla nich, oraz więcej łez, gdy któraś umrze, lub gdy je sprzedaje. Po czwarte myszy żyją strasznie krótko, jeśli dożyją 2 lata to już jest rekord. Po piąte i ostatnie ich hodowla nie wymaga zbyt wiele wkładu pieniężnego i fizycznego, nie trzeba im też poświęcać dużo czasu. Przez co nie można się szczycić swoimi osiągnięciami, ponieważ każdy może je mieć. Jednak myszki są śliczniutkie, słodziutkie, fajniutkie i zawsze mnie rozśmieszają, dlatego nie zrezygnuje z ich posiadania, chociaż jak mój samczyk zejdzie z tego świata to już nowego nie będę kupować, kupię samiczkę dzięki czemu liczba gryzoni w moim domu nie będzie się zmniejszać.
Ps. Jeśli ktoś chce hodować naprawdę fajne gryzonie, to radzę kupić szczurka. Wygląda podobnie do myszy, tyle że jest większy, mądrzejszy, dłużej żyje i... jest o wiele fajniejszy.
-
Re: no i nie wiem czy będe mieć żółwia :(
no tak rzeczywiście są bardzo interesujące, jednak ja zastanawiam się nad kupnem świnki morskiej, gdybym kupiła szczura moja matka by zawału dostała ;] ona nie cierpi takich długich ogonów ;] (hm..a może se hodowle szczórów założę.... :P )
A ten zapach to mi wogóle nie przeszkadza, tylko mojej rodzinie ;] Zastanawiam się tylko jeszcze czy mój pies się przyzwyczai do świnki ponieważ mam sznaucera miniaturę a ta rasa została wyselekcjonowana do polowań na szczury i myszy, kiedyś o mało nie odgryzł głowy mojemu żółwiowi :P Co prawda nie będzie miał zasięgu do świnki i nic jej nie zrobi, ale obawiam się że zapach będzie go drażnił i będzie cierpiał Na początku na pewno będzie siedział ciągle przy akwa, ale mam nadzieję że w końcu się przyzwyczai...no nie wiem.. kurcze to gorsze niż suka z cieczką na szafce... niunia mi zwariuje...nie iwem jak z tym będzie narazie popytam specjalistów...Dobrze ale może już nie gadajmy o gryzoniach na tym forum bo to przecież od gadów! ;]
-
Sza! Ani słowa o gryzoniach!
Świnki morskie hałasują jeszcze bardziej, szczególnie gdy wyczują zapach świerzego ogórka, wtedy wpadają w istny szał. Ale ok... ani słowa więcej Mam do ciebie pytanko odnośnie twojego dawnego gadziego podopiecznego. Czy to prawda, iż hieroglify są bardziej roślinożerne niż czerwonolice? Jeśli tak to mogłabym wiedzieć jakie rośliny swojemu żółwikowi podawałaś i w jakich ilościach? Oglądając zdjęcia twojej gadzinki doszłam do wniosku, że jest prześliczny i może właśnie takiego zwierzaka sobie kupię.
-
Re: Sza! Ani słowa o gryzoniach!
Rzeczywiście żółw hieroglifowy zjada więcej roślin. Mojego karmiłam najczęściej roślinami wodnymi (np. moczarka), mleczem oraz babką, czasem z pokarmów zwierzęcych dałam mu suszoną krewetkę, larwy komara albo żywą ochotkę.
-
Re: Sza! Ani słowa o gryzoniach!
Dzięki leppa! Teraz tylko będę musiała go znaleźć w swoim mieście, lub w jego okolicach. Ale się nachodzę
-
Re: Sza! Ani słowa o gryzoniach!
szukaj szukaj ;] ale również nie wiem czy znajdziesz...nie jest to zbyt popularny gatunek, ja chcialam na początku go kupić ale potem nie wierzyłam że go znajdę więc postanowiłam zająć się malowanym, aż tu pewnego dnia znalazłam hieroglifka ;] tylko zaniedbany był...ale postanowiłam zaryzykować... no przynajmniej trochę się pocieszyłam powodzenia w szukaniu
-
Re: Sza! Ani słowa o gryzoniach!
mam do ciebie i do innych hodowców proźbę. chciałabym swoim skorupką dać trochę moczarki wodnej na przekąskę, ale nie wiem jak ona wygląda, w sklepach zoologicznych jej nie mają, może mi ktoś wysłać jej zdjęcie, abym wiedziała czego mam w lasach szukać?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum