-
Re: coś o wodnych
Zapomnij o rybkach, zabkach i innych zywych stworzeniach w oczku. Chyba ze beda wyjatkowo sprytne (mysle o zabach) lub duze (tu o rybach ). Gdy pewnego razu jeden z moich zolwi przedostal sie z "prywatnej kwatery" do ogrodowego oczka wodnego zapadla w nim martwa cisza. I trzeba bylo spuszczac wode, aby wrocily zaby, traszki i inne oczkowe zywiny no i leczyc poranione ryby.
A ludzie raczej oddaja zolwie wieksze anie malenstwa.
Pozdrawiam.
-
Re: coś o wodnych
Nie przesadzaj. wszystko zależy od wielkości zbiornika i ilości żółwi. Jeśli u mnie w akwarium 250 l z jedną żółwicą utrzymuje się populacja gupików mimo zjadania coponiektórych, to w stawie też jest możliwa koegzystencja z innymi organizmami. Na pewno żółw zachwieje równowagę ale potem ustabilizuje się ona na pewnym poziomie.
-
Re: coś o wodnych
Napewno w mniejszych warunkach mieszkaniowych beda wolniej rosly,ale czy nie osiagna swoich standardowych rozmiarow tego nie wiem.
-
Re: coś o wodnych
na spwolniony wzrost mają głównie czynniki takie jak ilość pożywienia i temperatura (co jest zależne ze względu na zrużnicowany metabolizm) , sam rozmiar miejsca wodnego nie ma nic do rzeczy. (weżcie palemke lub małe akwa i dobrze karmijcie gadzine i co? po 2-3 będzie większa niż palemka.....) jak wspomniałem nie są to glonojady które faktycznie rosną przystosowując się do wielkości zbiornika wodnego.
-
Re: coś o wodnych
po co grzałka do oczka jeśli żółw ma w nim zimować? ważne aby głębokość była ponad 1.5m i muliste dno . jedno jest ważne woda musi być napowietrzana ponieważ gadziny pobierają w stanie hiberncji znikome ilości powietrza zawartego w wodzie przez skóre kloaki.
-
Re: coś o wodnych
Upieram sie jednak przy tym,ze "male" warunki mieszkaniowe maja wplyw na wolniejsze tempo wzrostu.Mam mniejsza samiczke,ktora byla atakowana przez samca,az wreszcie zostala poszarpana za lapke.Rozdzielilem je wtedy co trwalo ok.4 miesiecy,a z racji ze poprostu byla jeszcze mala to ona trafila do malego akwa.Karmilem oczywiscie w/g mnie odpowiednio podajac codziennie jedzonko roznego rodzaju,a poniewaz byla niewielka mialem troszke ograniczone pole manewru (brak bylo np. calych ryb,konikow polnych itd.).Przez ten okres podrosla naprawde niewiele co mnie bardzo zastanowilo.Nastepnie spowrotem sprobowalem polaczenia najpierw na kilka godzin (z obserwacja),a pozniej na dluzej i tak zostala na stale.Teraz najistotniejsza sprawa mojego opisu:
w ciagu 2 miesiecy troszke podrosla,wiec postanowilem zmniejszyc karmienie do 3-4 razy w tygodniu (miala wtedy ok.8 miesiecy).Od tej pory jej wzrost jest stabilny i w miare rowny.lecz w duzo lepszych warunkach.Dlatego na tym przykladzie upieram sie przy swoim,lecz moze to takze byc jakis zbieg okolicznosci lub poprostu wyjatek.
Pozdrawiam.
-
Re: coś o wodnych
też se znalazły miejsce do oddychania hehe no nie wiedziałam o tej kloace...interesujące... ;P
-
Re: coś o wodnych
gdybyś przeczytała całe forum, odo deski do deski gdzieś byś to znalała w starszych tematach............ tylko uwaga.. czytanie może zająć nawet kilka dni.... ;-)
p.s żartuje oczywiście...
-
Re: coś o wodnych
Słuchajcie, a gdybym do oczka (7m na 5m mniej więcej) wsadziła w dno (dno na gł. 1,20) beczkę? Widziałam takie rozwiązanie u ogrodnika. Do tej beczki, której dno znajduje się w tym wypadku (1,20+ 0,80m = 2m) na głębokości 2 m schodzą na zimę ryby i tam sobie zimują. Czy żółwie zimowałyby tak z rybami, czy zimą też dochodzi do jakichś konfliktów? I czy one by przetrwały z tym kloacznym oddychaniem?
-
Re: coś o wodnych
nie mam zielonego pojecia, ale jezeli to ma racje bytu to kopie oczko...!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum