Zapomnij o rybkach, zabkach i innych zywych stworzeniach w oczku. Chyba ze beda wyjatkowo sprytne (mysle o zabach) lub duze (tu o rybach ). Gdy pewnego razu jeden z moich zolwi przedostal sie z "prywatnej kwatery" do ogrodowego oczka wodnego zapadla w nim martwa cisza. I trzeba bylo spuszczac wode, aby wrocily zaby, traszki i inne oczkowe zywiny no i leczyc poranione ryby.
A ludzie raczej oddaja zolwie wieksze anie malenstwa.
Pozdrawiam.