Kiedyś pisałem, że mojej gadzinie sie poprawia, poprawiło sie, ale znowu jest gorzej. Co chwila oddycha bardzo szeroko otwartą buzią jest bardzo wiotki głowa buja sie na wszystkie strony jak go przechyle jutro lece do weta tylko nie wiem czy dotrwa. To drugi żółw tylko ze teraz żółtolicy i umiera on na tą samą chorobe co jego poprzednik nie wiem co robie źle.
Akwarium dosyć duze jak na wielkość żółiwa starczy jeszcze na rok później będe musiał kupić większe. Grzałke mam zamontowaną obok fltra.Nad wyspą jest lampa biurkowa (narazie). Żłów w tej chwili leży na wyspie z otwartymi oczami wpatrzonymi nie wiadomo gdzie. Ostatnio jak weszedł do wody to spieprzał az woda chlupała, a temperature wode mam odpowidnią bo 28'C. Akwarium w tej chwili mam przykrytą szybą z otwarami, chiałem mu zwiększyc temp. powietrza.
Nie wiem co mam już robić jedyne co narazie moge to iść do weta.
Ciekaw jestem waszej opini.

Pozdrawiam.