Witam wszystkich.
Mój problem z czrwonolicym polega na dawkowaniu pokarmu,tzn.wszyscy piszecie żeby żółw dostał tyle żeby mógł swoja dawkę zjeść, a pozostałość wyłowić.Otóż mam wrażenie że mój "żarłok"zjadłby tyle ile mu się da.Karmię go mrożoną stynką,krewetką,gammarusem i suchym bioreptem.Jakby dał rade to sam by sie obsłużył.karmie codziennie po trochę(karapaks 13,5 cm).Czy to normalne?czy mu dawać tyle aż mu się odechce jeść?Poradźcie proszę.