Ja daję uklejki świeżo złowione, niektóre są naprawdę duże, żółw pochłania je w zastraszającym tempie, łącznie z pęcherzami. Niestety, też sezonowo (jak mój mąż na rybki się wybiera). W innych okresach daję stynki mrożone i krewetki, a krewetki suszone jako zapychacz.