Ja mam już około 2 tygodni i miałem to samo, poprostu był za mały i nie mógł sobie poradzić z wdrapaniem się, choć wyglądało to że łatwo tam wejść. Najczęściej siedział na tym podejściu tak że miał głowe nad wodą, może dlatego że niechciało mu się wchodzić) Teraz jednak szaleje, ma nawet duży wybieg i tylko słychać jak żwirek o ścianki się obija Ostatnio chciał się nawet wspiąć po dwóch kabelkach i wężyku od napowietrzania Stał pionowo ale mu się nie udało hehe alpinista
pozdrawiam