Witaj.Mialem podobny problem,ale wyszlo samo w praniu.W zwiazku iz jestem wedkarzem i akurat wybieralem sie na szczupaka zakupilem "zywca"(kilka karasi o dl.ok.10cm).Po wedkowaniu te ktore mi zostaly wpuscilem do akwa z moim samcem (wtedy mial zaledwie 11.5 cm. karapaksu).Po jakims czasie odpuscil sobie polowanie,ale za nastepny moment juz trafil na ogon tego karasia - a jak wiadomo ryba bez ogonka niepoplywa i w ten sposob wiadomo bylo,ze jest po niej.Pozniej to juz byla chwila jak ja porozrywal i pozarl.Wiec nie martw sie one stworzone sa do tego i z pewnoscia twoj tez sobie poradzi.
P.s.:karasie sa w cenie ok.1zl i sa wieksze i tansze niz rybki akwariowe.Jezeli twoj sobie nie bedzie radzil zawsze mozna rybke ogluszyc lub poprostu ja zabic.Ja teraz swoje w ten sposob karmie i zostaje z nich tylko kupka lusek.
Pozdrawiam.