Sadzonki mlecza, które zrobiłam w zeszłym roku przetrwały do stycznia, potem marniały, marniały, marniały i nie miałam z nich pożytku.

W tym roku robię zapasy suszonej zieleninki: - mlecza, trawy, koniczyny, babki, liści winogron, chrzanu no i próbuję zaszuszyć pokrzywę, którą moje żółwie poprostu pokochały.