Najnowsza informacja: konstrukcja nie opiera się na nóżkach, tylko wisi na drucie i jednocześnie na przyssawkach. Całość w miarę stabilna i gigantyczna, żółw na tym ginie, ale miejsca ma duuuuużo, w każdą stronę może się obrócić. Mniej więcej 1/3 akwa jest pod półką, więc ma sporo miejsca, żeby się w razie czego schować. Niestety, korzeń trzeba było wyjąć. A tak fajnie na nim pływał, zaczepiony łapkami. No ale trudno coś za coś.