Mój żółw czerwonolicy od ok.2 tyg. dziwnie się zachowuje. Harczy, podgryza sobie przednią łapkę i drapie się po zwiniętej skórze głowy. Raz go chwyciłam i patrzę, że zrobiła mu się ranka w błonie gdzie chowa przednią łapkę. Krew nie leci, ale ranka jest czerwono-brązowa. Muszę z nim pójść do weta, bo domowe środki zawiodły. Dziś dodatkowo siedział na balkonie i wyszła z niego zielona śmierdząca ciecz zamiast kupki. Wyglądało na to, że nie przejął się tym, że leży w nieczystościach. Co mu jest? Co ja robię żle to stres czy co? Martwię się o niego, a mam złe doświadczenia z wetami. Pomóżcie!!! ;(