Ponieważ dokonałam zakupu większego terrarium dla moich pociech (100 cm dł. x 70 cm szer. x 40 cm wys; pokrywy wierzchnie zakładane jedynie na noc) zastanawiam się nad kwestią ogrzewania. Do wczoraj moja wizja wyglądała mniej więcej tak: „Kabel grzewczy umieszczony pod dodatkową szybą na dole + 2 żarówki - promienniki ciepła o mocy 75 W.” Zależy mi by w miarę cieplutko było w całym pomieszczeniu (stąd kabel), ponieważ jeden z moich żółwi jest rekonwalescentem po żółtaczce i nie ma ochoty wychodzić z domku.

Wczoraj w sklepie zoologicznym zostałam poinformowana, że TO WSZYSTKO spokojnie zastąpiłby JEDEN CERAMICZNY promiennik podczerwieni o mocy 60 W.

W tym momencie totalnie zgłupiałam – zastanawiam się czy jest to możliwe? Toć to ogrzewanie punktowe, no ale w sprawach technicznych jestem totalną ignorantką. Do tej pory rzeczywiście wystarczała mi jedna żarówka – promiennik 75W, ale powierzchnia była 3 razy mniejsza.

Ponieważ chcę, żeby moje żółwie miały jak najlepiej, wstrzymałam się z zakupem czegokolwiek no i bardzo proszę o opinie.