Tak, szczególnie jak komuś kawałek palucha odgryzie... Moja starsza córka miała taką przygodę z naszym Dziuńkiem , chciała mu poprawić filtr i wsadziła łapę do akwa. On oczywiście potraktował ją jak jedzonko i użarł do krwi, prawie odrywając kawałek mięcha. Był wrzask i żółw został posądzony że, cytuję, "zrobił to gad podły złośliwie". Teraz daje mu jedzenie z wysokości co najmniej pół metra, bo podejrzewa go o to że potrafi rzucić się na nią i podskoczyć co najmniej na 30 cm, po to, żeby ją specjalnie złapać... A przecież wystarczyło wrzucić mu coś do żarcia w drugim końcu akwa i po sprawie!