od pieciu lat hoduje zolwia stepowego. ostatnio zainteresowalem sie zolwiami ozdowbnymi - zwlaszcza czerwonolicymi. 3 miesiace temu kupilem zolwia czerwonolicego - jest zdrowy i wszystko z nim OK. ale postanowilem dokupic mu kompana i dwa tygodnie temu poszedlem do zoologika i kupilem drugiego zolwika... po wstepnych ogledzinach w sklepie stwierdzilem ze ma miekka skorupe, no ale coz... kupie witaminki i w dobrych warunkach mu przejdzie. no ale co sie okazalo... zolwikowi witaminy nie pomagaja - nadal ma miekka skorupe a zuzylem juz dwa opakowania witamin "schildkroten-Tonikum" firmy Hagen (polecil mi je sprzedawca). poza tym ten nowy zolwik ma o wiele jasniejszy pancerze - taki jasno zielony a ten drugi zolw odwrotnie ciemnozielony. i najgorsze... w papierach nowy zolwik ma wpisane ze jest czerwonolicy... a jego lica sa bardziej zolte... moze pomaranczowe a nie czerwone...
(Moje zolwie karmione sa glownie ochotka, suszonymi robakami, raz w miesiacu daje im rybki akwariowe (gupiki), i raz w tygodniu dostaja chude mieso z piersi kurczaka, albo watrubke-bo ponoc jest bogata w wit D3. daje im takze dzdzownice)
jak mam go dalej leczyc? i czy to jest normalne ze ten zolwik nie ma jeszcze czerwonych liczek?