Witam serdecznie
wczoraj moj Junior pierwszy raz zmierzył
sie z nowym pokarmem tj. ślimaczkiem.
Myślałem że padne, to co ujżałem przeszło
najśmielsze oczekiwania: coś mu sie tak
pokręciło że zaczął zachowywać sie jak
w trakcie godów, wymachiwał łapkami przed nosem
opływał ślimaczka prezentując karapaks i wogole
mówie wam drgawek dostał jakby co najmniej (..) ...
Co ciekawe mam moze z pól roku nie wiecej...
To tyle
Chciałem sie z wami podzielic tym DOZNANIEM

A jeszcze jedno po rozgnieceniu śłimaczka oczywiscie
zapomniał o zalotach i wciągnął go na poczekaniu

Sergiusz