Witam i pozdrawiam wszystkich!
Jak już kiedyś pisałem posiadam samca(ok.11cm) i samiczkę(ok.6cm)-czerwonolice. Gdy były razem miałem problem że samiec "zalecając"się do niej i niewidząc żadnej reakcji z jej strony zaatakował jej łapkę robiąc jej przy tym krzywdę.Za radami usłyszanymi na forum rozdzieliłem je do momentu gdy ona podrośnie i mu się już nie da(łapkę ma już zdrową).Lecz dwa dni temu siostra dała mi znać,że w zoologiku jest "chyba"samiczka(czerwonolica) troszkę mniejsza od mojego samca i w złych warunkach.Gdy tam poszedłem zobaczyłem faktycznie bardzo ładną i w miarę zadbaną samiczkę,która była w okropnych warunkach i bardzo wystraszona.Pani w sklepie na moje zarzuty i pytania bardzo zawile się tłumaczyła i wyjaśniła,że ktoś oddał ją do sklepu ze względu na brak warunków.Zrobiło mi się strasznie przykro,więc zapytałem o cenę i usłyszałem odpowiedź:20zł.W takiej sytuacji nie mogłem zrobić nic innego jak kupić i zabrać go do siebie.Nadal się boi wszystkiego, ale jest coraz lepiej i chyba się jej podoba u mnie,bo odżywia się normalnie.Z samcem sobie radzi doskonale,a w dodatku naprawdę jest na co popatrzeć.Mam tylko jedno pytanie,czy w tym momencie gdybym dołączył do nich tą małą samiczkę to czy miała by spokój z samcem i czy samiczka nie traktowała by jej jako rywalki?