Niemiłe to, ale prawdziwe. Sądziłem nawet, że ma obstrukcję, bo przez parę dni nie widziałem jego kup, ale w końcu zobaczyłem jedną, poleciałem po wężyk, żeby sprzątnąć (woda była świeżo podmieniona), a jak wróciłem to właśnie wcinał. Może dlatego, że było w niej pełno kawałków wapna ze zjedzonego żółwika. A moze to o czymś świadczy?