Mnie juz to przestaje zadziwiac:/ Ostatnio spotkałam mojego kolege, który wyprowadzil sie do wroclawia, długo gadalismy , ale to nie wazne:P Mianowice on powiedzial mi , ze kupuje sobie takiego "małego fajnego" rekinka w zoologicznym. Ja sie pytam go jakiej ma wielkosci akwa a on mowi ze takie 35 cm długosci o 25 szerokosci, ja sie pytam, czy przypadkiem nie za male, a on powiedzial ze ten rekin jest malutki,ze ma kilka cm i ze sie zmiesci. Jak sie zapytałam czy wie , ze urosnie do ok.30 cm(nie wiem jaki bedzie tak naprawde, ale gdzies mi sie o uszy obilo ze tyle, jesli to nieprawda to sorki, ale nie o to chodzi mi w tym poscie:P). On mi powiedział, że jego pani z biologii(!) powiedziala mu, ze zwierze sie dostosowywuje do rozmiaru pomieszczenia w jakim sie znajduje i ze ten rekin mu w tym akwa nie wyrosnie duzy i bedzie mógł go trzymać.
Jak sie zapytałam czy wie, ze będzie sie w takim akwa strasznie męczył to powiedzial, ze pani o tym nie wspomniala.
Ręce mi opadły.Poprostu szkoda gadac, najpierw trzeba to społeczeństwo poważnie wyedukowac a potem dopiero niech sie biorą za coś co żyje.

pozdro