-
Misia - uratowany stepowy
Niedawno na forum pojawil sie watek w ktorym niefrasobliwie nastraszono wlascicielke chorego zolwia stepowego i zalecano jej nawet uspienie go. Ta diagnoza na odleglosc byla mocno przesadzona. Nastepnym razem powaznie sie zastanowcie zanim nastraszycie nastepnego terraryste radami o uspieniu zwierzaka.
Zolw jest od kilku dni u mnie. Jest bardzo silny. Nawet tylne nogi ma bardzo silne (mocno sie nimi odpychal podczas roznych zabiegow pielegnacyjnych jakie mu zafundowalam), wiec diagnoza lekarza mowiaca o zaniku miesni jest bez sensu. Ciagle nie wiem dlaczego zolw nie uzywa tylnych nog podczas chodzenia, nie rusza nimi zupelnie. Podejrzewam, ze w gre wchodzi raczej jakies schorzenie, ktore powoduje bol, ale to tylko przypuszczenia. Jesli macie jakies pomysly, to chetnie ich wyslucham (nie chce tylko slyszec o usypianiu)...
Zolw przeszedl przymusowe karmienie witaminami i mineralami. Dwa przymusowe karmienia, ktore mialy za zadanie przekonac go, ze zielsko, ktore nie jest salata tez jest jadalne. Poza tym zredukowalam mu przerosniety dziob oczywiscie za pomoca kosmetycznego pilniczka. Zafundowalam mu wygodne terra (na razie nie korzysta z calej dostepnej powierzchni) mocno nagrzane i mocno oswietlone.
Efekt: Dzis zolw samodzielnie zjadl maly kawalek cykorii zostawiony w terra tuz pod jego nosem...
Teraz mam nadzieje, ze w koncu zacznie jesc i podawanie witamin i mineralow bedzie bardziej przyjemne i mniej stresujace...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum