-
Co ja mam zrobić z tym żółwiam???
A więc zainteresowała sie żółwiami. Już jednego mam (stepowy)... w sklepie zoologicznym zobaczyłam starą żółwice trzymana w strasznych warunkach...
Postanowiłam ją przygarnąć. Żółwica ma:
-zaawansowaną grzybice
-pasożyty wewnętrzne
-zanik mięśni w tylnich kończynach(spowodowany ciągłym przebywaniu w małym pudełku.
próbowałam ją leczyć u weterynarza na darmo... zbyt mało czasu(ona potrzebuje około 2 godzin opieki dziennie (masarze , lekarstwa , karmienie przymusowe)
jedyna moja koncepcja to oddanie jej do zoo z nadzieja że ktoś sie nią zaopiekuje...
jest jakieś inne wyjście????????????????
gg:4656597
-
Re: Co ja mam zrobić z tym żółwiam???
Sądze, że niepowinnaś oddawać jej narazie do zoo - jest możliwość, że i tam niezazna potrzebnej jej opieki, a może spróbuj ją oddać, tu masz dział ODDAM, napisz co i jak, a może znajdzie się ktoś kto pomoże żółwiczce...SPRÓBUJ! A jeśli nikt niebędzie chciał przyjać "kłopotu", wtedy zastanów się nad oddaniem żółwia to ZOO. Życze powodzenia i oby żółwiczka znalazła dobry dom!
PS: Może ktoś jeszcze doda swoje zdanie, gdyż niejestem pewna swojej "podpowiedzi".
-
Re: Co ja mam zrobić z tym żółwiam???
Nie wiem, u jakiego weterynarza byłaś. Może będziesz kolejną osoba z okolic Warszawy, której polecę doktor Aleksandrę Malutę. Jest dobrym fachowcem i powinna po obejrzeniu żółwia stwierdzić, czy istnieje dla niego jakakolwiek szansa. Czasem lepiej posłuchać fachowca i zwierzę uspić...A jeśli już byłas u kogos znającego się na rzeczy i jest dla żółwia szansa a Ty nie masz czasu, to poczekaj, jak radzi Albi, może odezwie sie ktoś, kto jest w stanie przyjąć zwierzątko i zaopiekowac się nim. Gdybym była z Warszawy lub okolic zrobiłabym to, ale nie wyobrażam sobie długiego transportu chorego żółwia w mróz. Powodzenia, koniecznie napisz, co postanowiłaś albo jakie masz wątpliwości, to pozastanawiamy się wspólnie
Pozdrowienia
Natalia
-
Re: Co ja mam zrobić z tym żółwiam???
napisałam na ODDAM na jej temat. a jeśli można to chciała bym namiary na ta panią o której była mowa... terrarium mam duże ( 2 metry dł. ) więc nie mam problemu z brakiem miejsca. Problem z tym że po okresie kiedy zaczęła poruszać kończynami to przestała jeść . aktualnie tak mi sie wydaje że zimuje choć nie była nawet do tego przygotowana...
jest jeszcze inny wątek być może trzeba ją uśpić lecz ja taką możliwość wykluczam...
czekam
-
Re: Co ja mam zrobić z tym żółwiam???
jeśli jest tak osłabiona to lepiej żeby nie zimowała może tego poprostu nieprzetrzymać zastanowił bym się na twoim miejscu nad wybudzeniem jej ze snu z uśpieniem bym poczekał żółwie nawet niszczone długą chorobą potrafią do zdrowia powrócić to niezwykle odporne zwierzęta więc życzę powodzenia tobie i twojej pacjentce
-
Re: Co ja mam zrobić z tym żółwiam???
Pamiętaj, że jeśli trzymasz ją w temperaturze pokojowej, to to na pewno nie jest sen zimowy! Niezimowane żółwie bywają ospałe i gnusne, a co dopiero żółw tak osłabiony. Zobaczymy, co powie pani doktor.
Natalia
-
Re: Co ja mam zrobić z tym żółwiam???
Nie wiem jak jest w zoo w W-wie, ale generalnie w ogrodach takiego żółwia wrzuca się do stada, gdzie po kilku dniach, tygodniach powoli w mękach umiera. Ogrody w Polsce mają nadmiar żółwi stepowych i nikt się takim nie przejmie. Uważam, że to najgorszy pomysł.
Trudno precyzyjnie okreslić jej stan na podstawie tego opisu. Nie wiemy czy tylko porusza kończynami czy jest w stanie samodzielnie chodzić ? Jak zaawansowana jest grzybica ? Czy ma wyciek z nosa (u osłabionych żółwi może niestety wystąpić) ?
Nie bardzo rozumiem zdanie o wykluczaniu uśpienia. Oczywiście nie warto robić tego pochopnie, ale nie wykluczać z góry, chyba, ze stan żółwia nie jest aż tak zły.
Sporo lat temu dostałem całkiem miękkiego stepowca. Stan był ciężki, przymusowe karmienie, próbowałem go leczyć, łudziłem się, że wyjdzie z tego. Uśpiłem go po trzech tygodniach. A następne kilka tygodni bardzo żałowałem, ze nie zrobiłem tego od razu. Zarówno weterynarz (laik w gadzich sprawach) jak i ja nie byliśmy w stanie ocenić stanu żółwia. Niepotrzebne cierpienie... do dzisiaj mam kaca...
Także polecam dr Malutę, warto zdać się na jej zdanie.
-
Re: Co ja mam zrobić z tym żółwiam???
W Poznaniu chore żółwie są oddzielone i leczone. Ale wiadomo, że w takich wypadkach nic nie zastąpi troskliwego opiekuna. Bo naturalna rzeczą jest, że nie poświęci sie w zoo każdemu choremu osobnikowi tyle uwagi, ile rzeczywiście potrzeba, jeśli jest ich 60, 70 i systematycznie przybywa...Zoo regularnie dostaje prezenty w postaci niechcianych żółwi stepowych, nie mówię już o czerwonolicych, które podrosły i nie mieszczą się w akwarium z plastikową palemką. Ech...
Pozdrawiam
Natalia
-
Re: Co ja mam zrobić z tym żółwiam???
mam chyba złą wiadomość po tych wszystkich komentarzach postanowiłam znowu spróbować... na marne leżała 4 godziny pod lampą w ciepełku (po kompieli) i patrzyła sie na soczyste pomidory i cykorię i nic...
powoli zbliżam sie do podjęcia decyzji o jej uśpieniu w środe do weterynarza...
-
Re: Co ja mam zrobić z tym żółwiam???
jeśli się bardzo męczy czasem nie ma sensu przedłużać
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum