Strona 4 z 5 PierwszyPierwszy ... 2345 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 45

Wątek: Zółwik:)

  1. #31

    Re: Zółwik:)

    Ja bym wyrzucił w ogóle numery 2 i 3 a numer 5 traktował jako 1a.

    Nie można pokarmu roślinnego odstawiać na sam koniec. Żółwie karmione w sklepie tylko jednym rodzaje pokarmu (najczęściej gammarus) bardzo szybko się do niego przyzwyczajają i nie chcą jeść nic innego, ale nie znaczy to że należy młode żółwie karmić pomijając rośliny. Pokarm roślinny nie może być odświętnym dodatkiem a powinien być stałym pokarmem. Oczywiście mam na myśli to że powinien być podawany często i regularnie. Natomiast jego ilość może być dobrana odpowiednio mniejsza niż ilość pokarmu rybnego. Proporcja składu pokarmowego 1/3 nie oznacza przecież że karmimy żółwie cały tydzień rybami a w niedzielę zieleninką, tylko że stale powinniśmy utrzymywać taki stosunek pokarmu. Człowiek też nie je jednego dnia samych kotletów a innego samych ziemniaków.

    Granulaty nie są zalecane jako stały pokarm ale nie znaczy to że są szkodliwe. Są to odpowiednio przygotowane mieszanki karmowe i nie są robione tylko z mięsa i skorupiaków.

    Moje młode żółwie bardzo chętnie jadły rzęsę wodną ale nie udawało mi się dostarczać im regularnie roślin wodnych. Porozglądałem się po sklepach i znalazłem pokarm (granulat) dla młodych żółwi wykonany wyłącznie z roślin wodnych. i w ten sposób w miarę regularnie dostawały swoją dawkę składników roślinnych.

    A mięso ptaków i ssaków potraktował bym właśnie jako pokarm od święta.

  2. #32

    Re: Zółwik:)

    No ba! Polecam z ryżem i tabasco)))

  3. #33

    Re: Zółwik:)

    W razie czego ja obstawiałbym cykorię (na 100 % bezpieczna i łatwo dostępna), mniszek (wartościowy, ale z odpowiedniego miejsca), lucernę (dużo wapnia, sporo białka - łatwo dostepna suszona), szpinak (rzadko bo dużo żelaza) - z tych popularnych i łatwo dostepnych tyle mi do glowy przychodzi. Ps. mrożony szpinak łatwo przerobić na żelatynową berbeluchę - wersja dla leniwych.

  4. #34

    Re: Zółwik:)

    Ja preferuję raczej bardziej naturalne pożywienie czyli rośliny wodne i przybrzeżne. Nadają się wszystkie rośliny akwariowe. Ostatnio stosuję wgłębkę wodną i jestem bardzo zadowolony. Jest to drobna roślinka pływająca zbijająca się w większe kępy. Zaletę ma taką że żółw jej nie rozszarpie(zniszczy) a czego nie zje to sobie spokojnie pływa w akwarium i rośnie dalej.

    Mam osobne akwarium z hodowlą wgłębki, moczarki, anubiasa i innych roślin akwariowych, polecam takie rozwiązanie.

    Pozdrawiam

  5. #35

    Re: Zółwik:)

    witam
    wasza rozmowa o tym co czerwonolice jedzą w swoim naturalnym środowisku a czego nie, albo czy bawół może wpaść do rzeki czy nie jest momętami prześmieszna, te czerwonolice które my wszyscy chodujemy są i tak od kilku pokoleń w Polsce i pewnie i tak przystosowały się do pożywienia jekie tu dostają bo gdyby było inaczej to dawno by wszystkie pozdychały, poza tym skoro potrafią żyć na wolności praktycznie w całej Europie to też świadczy że potrafią się świetnie spasować do środowiska (a także i pokarmu) w którym muszą żyć.
    Mam za to pytanie które ryby dostępne w sklepie rybnym a nie zoologicznym byłyby najbardziej wartościowe, najmniej tłuste i czy przed podaniem należy je oparzyć. Byłem dzisiaj u weterynarza który powiedział że mięso ryb słodkowodnych niszczy witaminę chyba B1 i powiedział że najlepiej byłoby takie ryby oparzyć wrzątkiem przed podaniem.

  6. #36

    Re: Zółwik:)

    Te czerwonolice, które wszyscy hodujemy są w zasadzie w 99 % wyhodowane poza polską i na pewno nie są kolejnym pokoleniem zwierząt terrarystycznych (fermę ciężko porównać do terrarium).
    "pewnie i tak przystosowały się do pożywienia jekie tu dostają bo gdyby było inaczej to dawno by wszystkie pozdychały" - no więc właśnie większość zdycha - z tych i innych przyczyn.
    Jeśli chodzi o rozkład witamin to głównie ryby karpiowate niosą taki problem, znam jednak żółwie jedzące prawie tylko karasie bez jakichkolwiek problemów. Tłuste są na pewno: węgorz, sieja, sielawa, makrela...... Popularne gatunki słodkowodne powinny być ok.

  7. #37
    MataManX
    Guest

    Re: Zółwik:)

    za bardzo przytsosować się nie mołgy ponieważ większość żółwików kluje się z jaj samich pochodzących z tzw legalnego odłowu (samice są łapane w okresie gdy są zapłodnione na fermie dochodzi do zniesienia jaj po czym albo są wypuszczane albo żyją na fermie i składają jaja w następnych latach) za bardzo przystosować się nie mogły do pokarmu więc powinniśmy im podawać w miarę podobny pokarm do tego co mają w naturze a co do ryb słodkowodnych to nadaja sie wszystkie przecież na rolności żółw nie dostaje czystej rybki bez tłuszczu ości itd... itp... każdy składnik w diecie naszych podopiecznych powinien się znajdować tylko musi być odpowiednio dawkowany jak dla mnie sensu nie ma ta rozmowa co by było gdyby bawół wpadł do rzeki to tak jakby chcieć karmić człowieka samymi rodzynkami bo czasem się mu zdarzy je jeśc we wszystkim musi być umiar


  8. #38

    Re: Zółwik:)

    witam
    więc mój post przynajmniej w części będzie aktualny za jakieś 2 lata gdy już zakaz importu czerwonolicych da naprawde widoczne efekty i młode z tego gatunku będą tylko z krajowych chodowli, bo narazie zakładając że zakaz imporu jest przestrzegany to w sprzedaży jest dopiero pierwsze pokolenie żółwi cz. wychodowanych w Polsce.
    Nie zgodzę się natomiast z tezą mordda że młode zdychają min. z powodu nie podawania im pokarmu którym się żywią w środowisku pierwotnym, jeszcze nie słyszałem o takim przypadku (oczywiście odżucając sytuacje skrajne kiedy to żółw jest karmiony np. resztkami ze stołu, choć zależy jakimi hehe)

  9. #39
    MataManX
    Guest

    Re: Zółwik:)

    hmm to nic nie da nawet za 2 lata będzie u nas mase żółwi z ferm teraz mimo zakazu ich importu co chwile widać młode które na pewno wjechały do naszego kraju już po wprowadzeniu zakazu niestey ten gatunek napływał napływa i będzie napływał do polski


  10. #40

    Re: Zółwik:)

    Nie sądzę żeby za 2 lata objawiły się stada hodowców czerwonolicych - po prostu nie będzie ich wcale..... To, że młode zdychają między innymi z powodu złego karmienia to nie teza tylko pewnik - i nie chodzi o nie podawanie pokarmów naturalnych tylko o monodietę w postaci choćby kurzego cycka. Nigdy nie twierdziłem, że powinny jeść to co w środowisku pierwotnym - oznaczałoby to karmienie np. gatunkami ryb typowymi dla tych warunków. Twierdzę natomiast, że ryby i zwierzęta wodne to pokarm najlepszy i najbardziej różnorodny. Przepisy karmienia typu mięso + rośliny to uproszczenie - nie rozumiem dla czego ma to oznaczać mięso ssaka + śliwki a nie stynkę + rośliny wodne..........
    I nie przypisuj mi proszę słów, których nie powiedziałem - to ty twierdziłeś, że się do pożywienia przystosowały - co jest bzdurą bo nie miały się kiedy przystosować - to pierwsze pokolenie w terrarium - i takie było moje "twierdzenie".

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •