-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
Bo gepardy to ssaki i trochę inaczej funkcjonują społeczności ssaków a inaczej gadów. Trudno tu mówić o jakiś szczególnych więziach społecznych porównywalnych z tymi u ssaków. Wspólne wygrzewnie w terrarium wynika z jednego wygodnego miejsca na wysepce i jednej żarówki . Występują tutaj wzajemne interakcje, ale czy nazywać to więziami - byłbym bardzo sceptyczny. Warunki terrarium mają się nijak do naturalnych, żaden żółw nie ma tak małego areału osobniczego ! Wydaje się, ze poza okresem rozrodu żółwie nie potrzebują innych osobników, nawet jeżeli w naturze potrzebują ich do podkradania jedzenia czy oznajmiania o niebezpieczeństwie to w warunkach terrarium nie jest to potrzebne bo żółw jest zwykle oswojony i ma pokarmu pod dostatkiem. Najważniejszym brakiem w terrarium jest zapewne brak partnera w okresie godowym. Drugi żółw jest raczej wzbogaceniem jego środowiska, oprócz ciągłego dobijania się do szyby czy leżenia pod lampą, mówiąc w uproszczeniu, żółw ma jeszcze inne zajęcie związane z drugim osobnikiem i wchodzi z nim w interakcje. Oczywiście nie należy przesadzać i umieszczać razem np. zielonego malucha z kilkuletnim wyrostkiem bo interakcje będą aż nazbyt silne . Jasne, że z kolei zbytnie zagęszczenie (rzadko kto ma staw wielkości kilku metrów kwadratowych) prowadzi do tzw. stresu socjalnego. Tak, że trzeba ostrożnie wyważyć różne sugestie. Najlepiej chyba trzymać parę i obserwować !
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
Nasze dwa czerwonolice przepadaja za soba. Gdzie jest jeden, tam zaraz pojawia sie drugi. Spia zawsze obok siebie (chociaz w kilku roznych miejscach w akwa, zaleznie od humoru; maja jedno ulubione, ale czasem decyduja sie na inne). Te towarzystkosc bardzo w nich lubimy... O pokarm od dawna sie nie bija (mysle, ze wiedza, ze skoro dostaje jeden, to zaraz dostanie i drugi). A wieksze kawalki miesa rozrywaja razem - nie ma przy tym walki, raczej pomagaja sobie.
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
Oczywiście że społeczność ssaków a gadów nie można porównywać są to dwa całkowicie sobie różne gatunki, chodziło mi tylko o to że kierując się twierdzeniem iż żyją stadnie dlatego że żyją w PODOBNYM ŚRODOWISKU jak pisze kol. MataManX jest błędnym twierdzeniem, czy to na lądzie, wodzie lub w powietrzu (chodzi mi o ptactwo) różne gatunki pomimo tych samych środowisk żyją stadnie a inne nie np. gepardy, (znowu te ssaki) a o wiele więksi kuzyni lwy (też ssaki)- tak np polują razem.Więcej przykładów sami znajdziecie bez problemu. Troszke zboczyliśmy z tematu pyt. brzmiało czy czerwonolice żyją stadnie?? wyszło że tak a co do więżi społecznych w stadzie, przede wszystkim zależy to od gatunku zwierzęcia, nie można powiedzieć iż NIE MA między nimi żadnych więzi bo wtedy po co miałyby tworzyć stado?? (więzi jakie są ale są!) A co do życia w niewoli chyba wszyscy chcemy zapewnić warunki jak najbardziej zbliżone do tych naturalnych (każdy w miare swoich możliwości) więc mając dwa żółwie zapewniamy im życie w "mini" stadzie to chyba dobrze moim zdaniem... no i wten sposób przeszliśmy do poważniejszych rozważań nad życiem naszych kochanych gadzinek :-)
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
zaraz zaczniesz pisać o zakochujących się żółwiach wybacz ale według mnie między nimi nie ma żadnych uczuć gady jednynie zwracają uwagę na to jak mogą przetrwać i się rozmnożyć stado w ich wypadku jest stwożone tylko tym że w danym miejscu są dobre warunki nawet jak w około jest pełno stawów a żółwie żyją tylko w jednym to nie dlatego że uwielbiają swoje toważystwo ale dlatego że w nim są lepsze warunki albo do życia albo do rozmnażania poprostu między żółwiami nie ma żadnych więzi a hierarche powoduje to że mniejszy żółw poprostu nie chce być skrzywdzony przez większego
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
"Więzi" to nie to samo co uczucia! Jeżeli zwierzęta żyją w stadzie i jest między nimi hierarchia, to chyba można mówić o różnicy między nimi a zwierzętami samotnymi (niekoniecznie ssakami, u których to jest faktycznie bardziej skomplikowane, ale są przecież również gady żyjące samotnie). I chyba tylko o tym pisał kirst. W tym sensie ma rację, nikt tu nie mówi o "zakochiwaniu" się żółwii, ale skoro żyją w grupach to są stadne, to chyba logiczne?
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
Dlatego lepiej mówić o wzajemnych interakcjach, a nie o więziach, bowiem pojęcie więzi sugeruje właśnie istnienie jakiś związków emocjonalnych. Żółwie żyją w stadach bo prawdopodobnie przynosi im to jakieś korzyści z których przynajmniej części możemy się domyślać. Pojęcie więzi sugeruje istnienie jakiś głębszych emocjonalnych relacji między osobnikami, a w takie wątpię.
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
co do interakcji się zgodzę ale nigdy się nie zgodzę że jest między nimi coś więcej niż walka o byt i ewentualna tolerancja gdy mają dobre warunki
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
xol masz racje o to mi chodziło, czy ja coś pisałem o zakochiwaniu się żółwi?? albo o uczuciach gadzin?? czytam powtórnie swoje posty i jakoś tego nigdzie nie widze.. MataManX nie wypaczaj moich postów, a pisząc o więziach społecznych nie miałem na myśli związków emocjonalnych!!! a skoro jakiś gatunek tworzy stado więc muszą być między nimi więzi (np więż życia w stadzie,rodzajów więzi jest bardzo dużo) o takie więzi mi chodziło a nie emocjonalne... a jakie są jeszcze więzi w stadzie żółwi nie wiem, może także to że w grupie łatwiej przeżyć a to podstawa w świecie zwierząt, jakby nie było żadnych więzi to z pewnością rozeszłyby się w cholere... miejsca w meskyku maja pod dostatkiem aby żyć samotnie więc dlaczego tak nie jest?? Widze że tylko Xol czytał uważnie moje posty i pojął o co mi chodzi. interakcja jest to wspólne oddziaływanie na siebie osób,przedmiotów, zjawisk- czytam w słowniku, ok oddziaływują na siebie, w stadzie to normalne gdzie jest wiecej niz jeden osobnik musi dochodzic do interakcji, ale czy talko ona je trzyma razem? przeciez one walczą z sobą o jedzenie więc taka interakcja na pewno nie trzyma ich w grupie! w której każdy chce odebrać zdobycz, czy nie prościej byłoby żyć samotnie?? ale nie one musza żyć stadnie! i teraz mamy przez nie (żółwie) debate... a propo jedno pytanko bo tego jakoś nigdzie nie mogę wyczytać czy one polują razem (OCZYWIŚCIE NIE ZAWSZE) łatwiej jest upolować np.większą rybe w grupie niż samotnie się za nią uganiać (widziałem w oczku wodnym w sklepie jak dwa chciały się dobrać do ryby i troche ją pogoniły razem) oczywiście o równym podziale łupu nie ma mowy... poza tym nie chodzi mi o wywołanie kłótni, każdy ma prawo do swojego punktu widzenia, a co myślą inni odwiedzający ten wątek?? piszcie, zaczyna się robić ciekawie...
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
żeby bylo wspólne polowanie musi być jakieś porozumienie i synchronizacja a tego u żółwi nie znajdziesz jeśli dwa polowały na jedna rybę to poprostu dwa żółwie chciały zjeść jedną rybę i był to przypadek że w danym momencie miały na nią chętkę oba pytasz sie co je razem trzyma odpowiedź jest krótka tylko środowisko jakie zamieszkują
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
tak? to dlaczego środowisko tak nie oddziaływuje na inne (wszystkie) zwierzęta które "mieszkają" w tych samych środowiskach a żyją samotnie??? u nich także dochodzi do interakcji z osobnikami tego samego gatunku (innych zreszytą też) co nie zmienia faktu że prowadzą samotny tryb życia,??? Wyjaśnienie tego zagadnienia co trzyma czerwonolice do życia w stadzie, tylko po przez środowisko jest moim zdaniem błędne, i nie wyjaśnia wszystkiego. A np. ryby żyją w tym samym środowisku a jedne gatunki tworzą ławice a inne pływią samotnie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum