-
Pani Żółwikowa i jej problemy
Jako, że jestem tu nowa to najpierw opowiem coś o sobie. Od kilku lat mam żółwia czerwonolicego. Trafił do mnie przez przypadek i bez mojej zgody czy przygotowania- stąd moja dość skąpa wiedza i za małe już akwarium. Żółwica jest już dość spora- waży ponad 1,5 kg. Planuję kupić jej nowe terrarium, ma w nim być 40 cm wody. Czy to aby nie za dużo? (zarówno weterynarz jak i facet ze sklepu zoo. byli zdziwieni głębokością wody i jej sensownością, a przecież żółwie w naturze żyją w znacznie głębszych zbiornikach). Kolejny mój problem to kwestia zakupu odpowiedniego męża dla Pani Żółwikowej- czy znacie hodowców z okolic Zabrza lub Krakowa, którzy mieliby odpowiednio duże okazy? Jakie jest prawdopodobieństwo, że ta para się nie pokocha? I jeszcze jedno- Pani Żółwikowa nie interesuje się ani rybami ani roślinami, za to kocha piersi z kurczaka i żółty ser- jak w takiej sytuacji wzbogacić jej dietę? (podaję jej też preparat witaminowy Vita-Pet oraz granulki Biorept).
Za wszelkie wskazówki z góry dziekuję w imieniu Pani Żółwikowej
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
Serena napisał(a):
> Planuję kupić jej nowe terrarium, ma
> w nim być 40 cm wody. Czy to aby nie za dużo? (zarówno
> weterynarz jak i facet ze sklepu zoo. byli zdziwieni
> głębokością wody i jej sensownością, a przecież żółwie w
> naturze żyją w znacznie głębszych zbiornikach).
Im więcej wody tym lepiej ogólnie 40 cm jest ok byle byś zostawiła jej w akwarium kilka płytszych miejsc aby mogła sobie odpowczywać, piszesz że waży ponad 1,5 kg więc ma dwadzieścia pare cm pancerza a przy tych rozmiarach utonięcie jej nie grozi w 40 cm
> Kolejny mój
> problem to kwestia zakupu odpowiedniego męża dla Pani
> Żółwikowej- czy znacie hodowców z okolic Zabrza lub Krakowa,
> którzy mieliby odpowiednio duże okazy?
Mała szansa na dorosłe żólwie w sklepie poszukaj na forum "oddam", daj ogłoszenie na forum "kupię"
> Jakie jest
> prawdopodobieństwo, że ta para się nie pokocha?
Poprostu ruletka jak będą miały wsytarczająco duże akwa ( dla pary co najmniej 100X60X60
I jeszcze
> jedno- Pani Żółwikowa nie interesuje się ani rybami ani
> roślinami, za to kocha piersi z kurczaka i żółty ser- jak w
> takiej sytuacji wzbogacić jej dietę? (podaję jej też preparat
> witaminowy Vita-Pet oraz granulki Biorept).
Zółty ser dla żólwia ?? Boże jak ty możesz ją tym karmić a co do pokarmu mój żólw roślin nie tyka i tak jest u więkrzości gadzin ale możesz mu podawać żywe rybki,dżdżownice,świerszcze, larwy mącznika, suszony pokarm wszelkiej maści, witaminkia pozatym musisz pokombinować bo każdy żółw lubi co innego ale podawaj mu jedynie zdrowe produkty
> Za wszelkie wskazówki z góry dziekuję w imieniu Pani Żółwikowej
>
Nie ma za co , twoja pani żółwikowa ma pozdrowienia od mojej żółwicy :P
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
no to od początku. po pierwsze dzięki za szybką odpowiedź. a poza tym:
1. właśnie zamawiam terrarium o wymiarach 70 x 75 x 70. Z tych 40 cm zrobi sie 200 litrów wody, więc powinno być całkiem wygodnie. tylko czy wystarczająco wygodnie dla pary? a poza tym, co z wodą? do tej pory wlewałam jej odstaną wodę, taką jak dla mało wymagających ryb. tylko jak odstać 200 litrów? przecież nie wleję jej śmierdzącej i zimnej kranówy!
w akwarium ma być półka, o dzieciach na razie nie myślimy, choć Pani Żółwikowa złożyła już jaja (bez samca! co za szczyt emancypacji!). pomyślałam, że jakby co to wstawię jej jakiś pojemnik z odpowiednim podłożem, który później posłuży za inkubator- co ty na to?
jeśli chodzi o płytsze miejsca- myślałam o solidnych konarach drzew, może jakieś ciężkie kamienie (jedno akwarium już potłukła, więc jestem sceptyczna). tylko boję się by się gdzieś nie zaklinowała i nie utopiła, bidulka.
2. teraz mąż- nie mam tu doświadczenia, stąd moja naiwność- czy jeżeli ta para się nie pokocha, to czy można niechcianego faceta oddać, wymienić na nowszy model ?
3. jedzonko- czyżby serek był niezdrowy? o ile wiem hodowcy podają swoim pupilom np ser biały. weterynarz nie miał zbyt wiele przeciwko serkowi bylebym nie przesadzała. ona miała kłopoty z pancerzem (krzywica, szyszkowaty pancerz). teraz, po 3-4 tygodniach podawania sera, wreszcie wraca do normy- pancerz twardnieje, szyszkowate łuski odpadają, a pod nimi pojawiają sie nowe- takie jak mają być. dlatego jej go dalej podaję, jest w nim cholernie dużo wapnia, a preparatów wapniowych Pani Żółwikowa po prostu nie tyka- arystokratka jakaś! to co mam zrobić, w mięsie nie ma dużo wapnia, tyle co kot napłakał, a ona go potrzebuje! i cóż ja mam począć?
rybek jej nie dam, bo są u mnie dłużej niż ona i pies razem wzięci. to tak jakbym hodowała algatora w wannie i podała mu Panią Żółwikową na obiad! nie mogę tak. choć nadarza sie mała szansa- parę ryb sie pochorowało, wyglądają upiornie, ale żyją w takim stanie od 2 m-cy i niczym sie nie przejmują. tylko boję sie, że po zjedzeniu chorej ryby żółw sie pochoruje, więc na razie rybki są ocalone. a co byś powiedział na żywą przynentę na rybki?
dziękuję za rady i czekam na jeszcze.
ps. jak sie nazywa Twoja żółwica? od jak dawna się tym zajmujesz?
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
Serena napisał(a):
> 1. właśnie zamawiam terrarium o wymiarach 70 x 75 x 70. Z tych
> 40 cm zrobi sie 200 litrów wody, więc powinno być całkiem
> wygodnie. tylko czy wystarczająco wygodnie dla pary? a poza
> tym, co z wodą? do tej pory wlewałam jej odstaną wodę, taką jak
> dla mało wymagających ryb. tylko jak odstać 200 litrów?
Takie terra też bym chciał mieć ładniuście żółwik będzie mógł pływać w kilku płaszczyznach nie tylko wzdłuż ściany a co do odstania 200l to bym nawet nie próbował
> przecież nie wleję jej śmierdzącej i zimnej kranówy!
Ja leje i mój żółwiś się ma dobrze , jak my od niej nie umieramy to on też nie ewentualnie możesz delikatne uzdatniacze do niej dodać
> w akwarium ma być półka, o dzieciach na razie nie myślimy, choć
> Pani Żółwikowa złożyła już jaja (bez samca! co za szczyt
> emancypacji!). pomyślałam, że jakby co to wstawię jej jakiś
> pojemnik z odpowiednim podłożem, który później posłuży za
> inkubator- co ty na to?
Puki co te jaja można traktować jako ubytki żółwie czasem jak kwoki składają jaja bez udziału samca puki co się tym nie przejmuj a jeśli będziesz chciała je rozmnożyć to będziesz musiala je zimować
> jeśli chodzi o płytsze miejsca- myślałam o solidnych konarach
> drzew, może jakieś ciężkie kamienie (jedno akwarium już
> potłukła, więc jestem sceptyczna). tylko boję się by się gdzieś
> nie zaklinowała i nie utopiła, bidulka.
Dla tej wielkości gadziny najlepiej jak będzie solidny kamień ale tak ustawiony żeby nie mogła nim tłuc po akwarium
> 2. teraz mąż- nie mam tu doświadczenia, stąd moja naiwność- czy
> jeżeli ta para się nie pokocha, to czy można niechcianego
> faceta oddać, wymienić na nowszy model ?
Raczej nie ogólnie facet to żadkość widziałem tylko kilkanaście dorosłych samców nie wiem jak jest w ogrodach zoologicznych wiem że mają tam nadmiar czerwonolicych ale nie wiem czy dało by się z tamtąd jakieś uzyskać
> 3. jedzonko- czyżby serek był niezdrowy? o ile wiem hodowcy
> podają swoim pupilom np ser biały. weterynarz nie miał zbyt
> wiele przeciwko serkowi bylebym nie przesadzała. ona miała
> kłopoty z pancerzem (krzywica, szyszkowaty pancerz). teraz, po
> 3-4 tygodniach podawania sera, wreszcie wraca do normy- pancerz
> twardnieje, szyszkowate łuski odpadają, a pod nimi pojawiają
> sie nowe- takie jak mają być. dlatego jej go dalej podaję, jest
> w nim cholernie dużo wapnia, a preparatów wapniowych Pani
> Żółwikowa po prostu nie tyka- arystokratka jakaś! to co mam
> zrobić, w mięsie nie ma dużo wapnia, tyle co kot napłakał, a
> ona go potrzebuje! i cóż ja mam począć?
Nio to musisz dawać wapno do wody co do dawania sera żółwiom lądowym nie mam zbytnich oporów ale wodnym bym nie dawał białego a tym bardziej żółtego
> rybek jej nie dam, bo są u mnie dłużej niż ona i pies razem
> wzięci. to tak jakbym hodowała algatora w wannie i podała mu
> Panią Żółwikową na obiad! nie mogę tak. choć nadarza sie mała
> szansa- parę ryb sie pochorowało, wyglądają upiornie, ale żyją
> w takim stanie od 2 m-cy i niczym sie nie przejmują. tylko boję
> sie, że po zjedzeniu chorej ryby żółw sie pochoruje, więc na
> razie rybki są ocalone. a co byś powiedział na żywą przynentę
> na rybki?
Może znasz kogoś kto nie jest tak przywiązany do rybek a pozatym zawsze można kupić
> ps. jak sie nazywa Twoja żółwica? od jak dawna się tym
> zajmujesz?
Nazywa się Kubuś mam ją 9 lat
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
Ser jest szkodliwy dla żółwi czerwonolicych, ale jeszcze bardziej szkodliwy dla żółwi lądowych (greckich, stepowych, mauretańskich). Otłuszczenie, problemy z wątrobą, nerkami.
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
nie wiem dokładnie jak jest z lądowymi niektóre książki to polecają ale wodnemu nigdy nie podawałem i nie będę podawał
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
Ja natomiast wiem jak to jest z lądowymi. To, że podają to polskie książki terrarystyczne to zważywszy na ich poziom ogólny raczej nie dziwi. Także niektóre , starsze zagraniczne o tym piszą. Takie sobie poglądy sprzed kilkudziesięciu lat .
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
Witaj, szukasz faceta do swojej żółwicy więc widziałem duże okazy w PLAZIE w Rudzie Śląskiej (Wirek) gdzie poprzynosili je ludzie którym w domu się nie mieściły.... wiadomo stworzenie odpowiedniego lokum dla np. 25cm gadzinki to dla niektórych poważny problem i teraz kilka takich okazów pływa sobie w oczku wodnym w zoologiku, są do kupienia. Jeden siedzi sobie zawsze na tym samym kamieniu i ma gdzieś przechodzących obok ludzi... można go spokojnie " pogłaskać" nawet po pyszczku.... i co dziwne to nie ucieka! czyżby to lubił??? )
-
Re: Pani Żółwikowa i jej problemy
Przy karmieniu żółwi lądowych jest zasada: mało tłuszczu, mało białka, mało weglowodanów a dużo włókna czyli pokarmy bogatoresztkowe. W praktyce zielsko, zielsko i jeszcze raz zielsko, owoce najwyżej okresowo lub co 1-4 tygodnie i żadnych pokarmów pochodzenia zwierzęcego. Oczywiście mówię o takich gatunkach jak stepowy, mauretański, grecki, egipski, lamparci, promienisty czyli o żółiwach z rodzaju Testudo i Geochelone, są bowiem żółwie lądowe odżywiające się częściowo również pokarmem pochodzenia zwierzęcego. Taka dieta zapewnia równomierny wzrost i zdrowie. Przy czerwonolicych sery w żadnym wypadku. Polecam dżdżownice (dużo wapnia, można kupić w wędkarskim "rosówki" lub "dendrobena"), mrożone ryby (wątróbka=witaminy B), mieszanki produkowane specjalnie dla żółwi wodnych, czasem chude mięso. Wapno podawać ukryte w małych kawałkach mięsa. Można stestować preparat wapniowo-magnezowy w aptekach o smaku mięty - u znajomych żółwie cinały same całe tabletki z dna basenu, ale moje nie tknęły ich.
Dorosłe karmić 2 razy w tygodniu. Półtora kilo, czy aby ona nie wymaga odchudzenia.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum