Strona 3 z 6 PierwszyPierwszy 12345 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 56

Wątek: Pani Żółwikowa i jej problemy

  1. #21

    Re: Pani Żółwikowa i jej problemy

    Owszem. Przez pancerz się nie wchchłania. Natomiast spore ilości wody zółwie połykają w trakcie pobierania pokarmu (żółwie wodne nie posiadają śliny muszą połykać pokarm w wodzie) dlatego podawanie wapna do wody jest jak najbardziej wskazane.

    Pozdrawiam.

  2. #22

    Re: Pani Żółwikowa i jej problemy

    no to pozdrów Kubusię

  3. #23

    Re: Pani Żółwikowa i jej problemy

    A żółwiki te białe próbowałaś jej wrzucać? Mój Dziuniek (który też może być samicą) okropnie je lubi i pożera jak cukierki... Jak nie zje, to one i tak się rozpuszczą i wapno dostanie się do wody.

  4. #24

    Re: Pani Żółwikowa i jej problemy

    w takim razie zobaczymy czy żółwica jest kanibalem

  5. #25

    Re: Pani Żółwikowa i jej problemy

    Tak wiem trzymanie maluchów w PLAZIE jest okropne sam byłem świadkiem jak w zeszłym tygodniu jeden leżał na wznak!!! biedactwo, natychmiast go usunęli, no ale reszta tych dorosłych co ludzie im przynieśli ma się znacznie lepiej, mogą swobodnie popływać a niżeli siedzieć w ciasnym akwa bez ruchu, wiem o takich warunkach jak u nas w domu nie ma szans ale co zrobić?? Najlepiej jakby nikt u nich nie kupił zielonego "kapselka" może wtedy daliby sobie spokoj z żółwikami... a te duże? może ktoś przygarnie aby zapewnić lepsze warunki, tylko kto?? Szkoda że nie było tam faceta do Twojej żółwicy ( czyżby "chłopy" byli na wymarciu??) A propo wapna kup te żółwiki moje gadzinki (5.5 cm) co chwile go skubią, muszę kupować 3 na miesiąc! albo możesz pokruszyć tabletki calcium i posypywać mięsko przed podaniem, aha te żółwiki tak szybko się nie rozpuszczają i nie brudzą wody.


  6. #26
    MataManX
    Guest

    Re: Pani Żółwikowa i jej problemy

    samce są tak rzadkie ponieważ ich inkubacja wymaga wyższych temperatur


  7. #27

    Re: Pani Żółwikowa i jej problemy

    Owszem sposób trzymania małych należy kategorycznie potępić.

    Natomiast to że mają duże żółwie czerwonolice i to że są one w oczku ma swoje dobre strony. Ludzie teraz tak pochopnie nie kupią małego i nie powiedzą że nie wiedzieli że on tak urośnie i że wymaga tyle przestrzeni. Niewiele sklepów posiada dorosłe czerwonolice a wielu sprzedawców z premedytacją zapomina powiedzieć jak TO urośnie. Inna sprawa to to że pewnie oczko to nie jest wyposażone w oświetlene UVB (to tylko przypuszczenie) i edukacja klienta jest nie pełna.

  8. #28

    Re: Pani Żółwikowa i jej problemy

    widziałam dziś twoją Kubusię. Moja jest chyba trochę większa i ma bardziej zielonkawy pancerz. Poza tym ma mniej zadarty nos! Ale za to akwaria są podobnie małe

  9. #29

    Re: Pani Żółwikowa i jej problemy

    Nie wiem jak to jest z facetami- żółwiami, ale w przypadku naszego gatunku też trudno znaleźć porządnego. Podobno mają mieć je w Zabrzu, tylko nie wiadomo czy na sprzedaż (cena i tak pewnie mnie zmiecie, zemdleję tak jak dziś gdy facet mi podał cenę filtra-354 zł!). A tak a propos samca- o ile mniejszy może być od samicy. Może po prostu kupię jej jakiegoś "małolata"?

  10. #30
    MataManX
    Guest

    Re: Pani Żółwikowa i jej problemy

    zazwykle o ok 1/3 samiec jest miejszy od samicy w podobnym wieku małolata jej nie kupuj lepiej nie wiadomo jak zareaguje moja się do młodszych żółwi odnosi ok ale jak przychodzi do karmienia to czasem potrafi chwycić malucha razem z mięsem lepiej jak kupisz żólwie w podobnym wieku


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •