Magda, bylismy teraz z naszym srednim zółwikiem na kontroli przyrostów i co sie okazało? Że karmiony co drugi dzień sama zieleniną i tak za szybko urósł, czego objawy zauważyliśmy niedawno - zrobił mu sie jasny rozstęp na plastronie, który pewnie sciemnieje, ale na razie jest, a poza tym urósł mu ogon, co jest wg pani doktor oznaką dojrzewania oraz tylne łapy, co spowodowało lekkie odgięcie na zewnątrz kilku dolnych płytek karapaksu. Oczywiście prawie sie łzami zalałam, że źle dbamy o żółwia, ale pani doktor (wieeeeele lat doświadczenia z gadami) powiedziała,że nawet jeśli u nas nie dostał grama białka, miał słońce, świetlówki i wzorowe pożywienie to to, co się z nim dzieje, może byc efektem złej diety i złych warunków do czasu kupienia go przez nas.
Największym problemem u niezimowanych żółwi jest także to, że jedzą cały rok. W warunkach naruralnych natomiast tylko jakieś trzy miesiące w roku. Dlatego za radą pani doktor karmimy nasze obżartuchy tylko dwa razy w tygodniu. Poza tym robimy eksperymenty z takim obniżeniem temperatury na zimę, by zmniejszyć apetyt, ale zachowac normalna aktywność i nie dopuścić do ciągłego spania. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Może to co napisałam w czymś Ci pomoże))

Pozdrawiam, Natalia