Skopiuje co już kiedyś napisałem o czerwonolicych bo nie chce mi sie tego jeszcze raz przepisywać, a na przyszłość uwaga najpierw poszukaj czy ktoś już o coś takiego nie pytał potem umieszczaj posta. W trakcie takiego szukania dowiesz sie mnustwa rzeczy .
"Najpierw żywienie. Mam kilkumastoletnie doświadczenie w żywieniu żółwi czerwonolicych najleprzym pokarmem jest pudding, (przygotowywany wg. receptury, którą znalazłem w niemieckojęzycznej literaturze nie pomnę autora ani pozycji ale prosze nie przypisywać mi autorstwa tej mikstury), jedna część mięsa wołowege, jedna część ryb najlepiej w całości z głową wnętrznościami itp., jedna część pokarmów roślinnych warzyw owoców zielonki (tylko nie sałaty zawarte w niej związki strącają wapń w organiźmie żółwia), wszystko zmiksować na jednolitą masę (ja przeważnie biore po szklance wszystkich składników) do tego dodać jedno surowe jajko ze skorupką na szklankę mieszanki (uwaga skorupkę jajka odkazić niebezpieczeństwo salmonellozy) skorupkę drobno potłuc lub zmiksować, otrzymaną masę wymieszać w proporcjach dwie części mieszanki jedna część suszonej rozwielitki, ale ta proporcja to już bardziej "na oko". Chodzi o uzyskanie konsystencji masła jak za suche można "rozwadniać" mlekiem. Do całości dodać żelatyny wg przepisu na opakowaniu takowej. Wlać do brytfanki do ciasta, poczekać aż stężeje. Stężała masa nadaje sie już do skarmiania, można ją pociąć nożem na dzienne dawki i zamrozić w lodówce. Raz w miesiącu robisz bałagan i masz spokuj na reszte miesiąca. Jest to pokarm bazowy do którego można wprowadzać własne składniki w zależności od dostępności pokarmów sezonowych. Karmimy nim w zależności od wielkości żółwia (ilość i częstość). Brak pogoni za pokarmem moim żółwiom specjalnie nie przeskadza wyprowadzać regularne lęgi. Nawet dwa razy do roku. Trzeba pamiętać że w przyrodzie żółw jak każdy drapierznik nie jada co dziennie, nie każde polowanie jest udane. Z tego powodu należy co jakiś czas zafundować mu głodówkę. Od takiego cyklu żywienia należy stosować odstępstwa podając dzdzownice, świerze zioła i rośliny wodne, ślimaki, krewetki (razem z pancerzykami), raki itp.

Zwierzak to nie zabawka więc nie traktujmy go jak kaprys. To kompan na dziesiątki lat.
Radze jednak wyprawę do księgarni i nabycie jakiejś książki.