Dzieki wielki za to info bo u mnie w miescie to tylko specjalisci od ptaszkow, kotkow i pieskow...
Mikolowska moze dluga ale mam okazje troche ja znac, coprawda nie kojarze tego sklepu, to raczej pod koniec jest gdzies?
A co do samicy, to zrobila sie agresywna po tym jak musialam sie pozegnac z najmniejszym zolwikiem zoltouchym (czy jak ten gatunek sie nazywa), przez kilka dni nie chciala wogole jesc itp. jakies instynkty macierzynskie czy co? a samiec zrobil sie wtedy bardziej spokojny. Coprawda jak wyciagam filtr do czyszczenia lub jakkolwiek mam lapy w ich domku to samiec podplywa podgryzc ale lekko. Samica przy kazdym blizszym kontakcie, ale sama nie podplywa podgryzac..

Znacie moze przyblizone koszty leczenia? musialabym przygotowac na to moje fundusze :/