Kiepski ten Twój kumpel po ichtiologii. Mam wątpliwości czy niektórzy ludzie mają świadomość istnienia. Co ma świadomość istnienia do cierpienia - nie wiem. Ostatnio ryby są obiektem intensywnych badań etologicznych i neurofizjologicznych, a wyniki są zaskakujące i przejmujące, a jednocześnie bardzo interesujące. Co prawda ryby głosu nie mają, ale czują i wiedzą znacznie, znacznie więcej niż to się wydawało jeszcze 10 lat temu. Ale tego nie uczą na ichtiologii, podobnie jak nie przekazują stanu wiedzy sprzed nawet 10 lat. Ja bym oceniał to na połowę XX wieku.
"Nie mówcie o humanitaryźmie, ponieważ pojęcie to wyłącznie ludzi! " - to bardzo słuszna uwaga, gdy obserwujemy zwierzęta w naturze, ale nie ma zastosowania do warunków sztucznych ponieważ wówczas to człowiek podaje pokarm i to on może to zrobić w sposób humanitarny lub nie. Jeśli podaje duże żywe ryby, które cierpią zanim zostaną całkowicie zabite to oczywiście on (a nie żółwie) wykazuje brak humanitaryzmu. I drobna uwaga gramatyczna, przepraszam, ale na nią akurat mam alergię: w słowie "humanitaryzmie" podobnie jak polonizmie, homoseksualizmie itp. nie stosuje się zmiękczenia "ź".