Lucerna raz na jakiś czas, szczególnie w zimie (kiełki) pewnie nie zaszkodzi, ale rzeczywiście problemem jest zbyt szybki wzrost tych żółwi w niewoli. Wówczas żółwie w naturze też mają lepszy pokarm, bo jest wieksza wilgotność i bardziej zielono. Z tymi kwiatami z apteki to ciekawy pomysł, można go przetestować. A co do artykułu z GW to na sałacie chyba nie pociagną za długo .