Nie ignorancja jest najgorsza ale złość i zacietrzewienie. Trzeba spokoju i opanowania aby jakoś w końcu pomagać zwierzętom. A używanie w konwersacji słów uznawanych za obraźliwe nikomu i niczemu nie służy.
(piszę tak, jakbym sam nighdy się nie wkurzył........wiem przynajmniej na pewno, że to nic nie pomaga (( )