OK, przyzynaje sie do bledu, a raczej do uproszczenia sprawy.
Chcialem wyraznie pokazac jak to wyglada, no i nie zalapalem o co chodzi po 1szej uwadze.
Moj sposob, choc w tym punkcie nieprawidlowy, mysle, ze wyjasnia jak to jest mozliwe, ze z dwoch osobnikow heterozygotycznych powstaja mlode o ubarwieniu nominalnym