Ja miałem zupełnie identyczną: zbożówka - prawdopodobnie samiec tylko podrzucał myszkę pyskiem albo otwierał pysk tak wolno że mógł złapać tylko zabity pokarm.
Najpierw zabijałem myszę dziurawiłem jej czaszkę igłą żeby się wydzielał zapach płynu rdzeniowo-mózgowego - na poczatku skutkowało ale później znowu przestał jeść. Nie pamiętam co go dokładnie pobudziło do w miarę normalnego żerowania:
albo kurczaki jedniodniówki albo szczury!!

Teraaz szczury nie są dla niego problemem a za kurczakami wręcz przepada!