Mam taki problem: jak zauważyłem u mojego wężyka zmętnienie oczu (zbliżająca się wylinka) to dość obficie skropiłem (prawie zlałem) ściółkę (torf zbrylony), po dwóch dniach zauważyłem że na korzeniu takim ze sklepu zoo (kraiowy korzeń) są ślady w postaci niedużych kropek pleśni. Co wy robicie żeby nie mieć pleśni w terra? Co zrobiłem źle? czy w pszyszłości nie powinienem podnosić wilgotności w terra na czas wylinki? dodam tylko że normalnie utrzymuje się ona na poziomie 65-75% a terrarium jest z przerobionego akwa o wymiarach 50/30/35, chyba, z żarówką w środku (25W lustrzanką ze ściemniaczem elektrycznym do rególacji temperatury), wentylacja jest chyba OK a sam korzeń był wypieczony w piekarniku. Czy natychmiast mam wyjąć korzeń z terra?

Z góry dziękuje za odpowiedzi.