Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 13

Wątek: jaja boedona

  1. #1

    jaja boedona

    witam.
    czy mozna obracac,czy zmianiec polozenie zwiezo zlozonych jaj boedona?
    pytam bo moje wezyky wlasnie zlozyly jaja, ale ciezko mi bedzie przeniesc je do inkubatora nie obracajac je.

    D.Z.

  2. #2

    Re: jaja boedona

    Bez paniki. Nie majtaj nimi bez potrzeby, ale przenieść możesz spokojnie, nawet jeśli trzeba będzie nieco je obrócić. Moja smugowa znosiła jaja mając tyłek 30 cm nad podłożem, nikt mi nie wmówi, że spadały i turlały się bez obracania Wykluły się wszystkie, choć również w czasie przenoszenia nieprzesadnie się nad nimi trząsłem....

  3. #3

    Re: jaja boedona

    Jaj zadnych gadów nie mozna obracać , niestety.


  4. #4

    Re: jaja boedona

    wczasie znoszenia moga ise jeszcze obracać, ale potem już nie. Najlepiej zaznaczyć wierzchołek (np. mazakiem) to potem będzie wiadomo jak ułożyć jaja.


  5. #5

    Re: jaja boedona

    Jaja większości gadów znoszą to świetnie, zwłaszcza w początkowym okresie inkubacji Opisy sadystycznych doświadczeń z obracaniem jajami przez całą inkubację uwieńczone 100% sukcesem przewijają się przez grupy dyskusyjne setkami. Nie ma co panikować a do inkubatora przenieść je trzeba. Czy widziałeś kiedyś gada składającego jajka? Choćby żółwia morskiego na filmie? Walą nimi na prawo i na lewo, turlają się we wszystkie strony i nic im nie jest.... Ponieważ żywy przykład w postaci stadka smugowych znam z własnego doświadczenia nie mam przesadnego nabożeństwa do tego tematu. Oczywiście mam na myśli jedynie konieczne obracanie - przy przenoszeniu i ewentualnym prześwietlaniu. Choć znam i przypadek wywalonego na podłogę inkubatora, pozbieranych z niej jajek i wyklucia zdrowych wężyków.

  6. #6

    Re: jaja boedona

    wielokrotnie dochowywałem się przychówku od zbożowych, królewskich, diademowych i oczywiścienajwięcej mahoniowych, według swojego doświadczenia uważam jednoznacznie, że obracanie jaj jest dobre ale w kurniku, a nie u węży. Natomiast jeżeli jaja leżą w terraium, to przed ich przeniesieniem dobrze jest markerem nanieść kropkę która pozwoli Ci w tej samej pozycji umieścić jajo w inkubatorze, masz tzw. punkt odniesienia.


  7. #7

    Re: jaja boedona

    dzieki za wszystkie odpowiedzi.
    no.... jako ze jaja praktycznie "stoją na czubku" jeden kolo drugiego, to przenoszac je do inkubatora musze je polozyc, tzn musze je niestety troche obrucic.

    dam znacz za ok 60 dni czy cos sie urodzilo....

    D.Z.

  8. #8

    Re: jaja boedona

    A obracałeś?
    Powariowaliście z tymi kropkami? Bierzesz w dwa palce i przekładasz, o ile to się niby obróci przy okazji?

  9. #9

    Re: jaja boedona

    kropki są potrzebne gdy nie można jajek przenosić w wygodny sposób przede wszytkim na miejsce złożenia, a ile razy podczas przenoszenia jajko wysmyknie się i jeszcze do tego przeturlika i "konia z rzędem temu", że będzie wiedział jak było złożone, to chyba logiczne, że jeżeli istnieje ryzyko to nie warto jest ryzykować bo zamiast całego przychówku masz połwę bo chciało się być lepszym od natury.
    Opisując na własnym przykładzie doradzam koledze hodowcy z życzliwości a nie z zazdrości.


  10. #10

    Re: jaja boedona

    Rozumiem. Nie namawiam przecież do turlania nimi po podłodze. Ale jeśli trzeba je przekręcić zaraz po złożeniu to jak pokazują liczne przykłady można to zrobić bez ryzyka. Sprawdzone przez turlających właśnie po to, żeby mieć pewność co do niebezpieczeństwa. A kropki: mnie się nie wyms..... (cholera, jak to odmienić?) i nie turlały....

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •