-
Karmienie martwym pokarmem
Niewiem jak sie mrozi myszy czy w zoologicznych takich jak biofil najperw uśmiercają myszy a później mrożą bo ja poprosiłem o zamrazanie gryzoni w zoologicznym po zaraz zdechnięciu no i jutro jest pora karmienia własnie w ten sposób zamrozonymi myszami (niewiem chyba bedzie tam tez chomik) ale czy to nie zaszkodzi boasom.
Jak to moze zaszkodzic to kupie żywe.
-
Re: Karmienie martwym pokarmem
Myszy przed zamrozeniem sie zabija , zdechnięte raczej sie nienadaja bo mogą być chore , chyba logiczne...
-
Re: Karmienie martwym pokarmem
oczywiscie nie mozesz karmic zdechlymi myszami, nawet zamrozonymi!!! Mrozonki robi sie w ten sposob, ze ZDROWE myszy sie zabija/usypia i dopiero pozniej zamraza!
Oczywiscie zdajesz sobie takze sprawe, ze przed podaniem zamrozonego pokarmu musisz go rozmrozic i ogrzac do temperatury "ciala". Zrobisz to np. wkladajac mrozonke do szczelnego worka i zanurzajac go w cieplej wodzie.
pozdrowionka
-
Re: Karmienie martwym pokarmem
lub do kuchenki mikrofalowej ale zona/mama cie zastrzeli...ja mam juz pare dziur po kulach w siedzeniu))
-
Re: Karmienie martwym pokarmem
Ja nieraz skarmiałem martwe świeże myszy ze swojej hodowli, które padły w klatkach. Większość chorób gryzoni nie przenosi się na węże, np. kokcydiozy, czy choroby płuc. Te zagryzione przez inne też można skarmiać. Niebezpieczeństwo mogłoby być w przypadku karmienia ssakami padłymi na parazytozy, gruźlicę, silne infekcje grzybicze, czy zatrutych np. chemikaliami, a i tu bardziej bałbym się o siebie niż o węża. Natomiast nigdy nie dałbym padłego ptaka. Tu ilość wspólnych chorób jest duża a ryzyko transferu wysokie.
-
Re: Karmienie martwym pokarmem
-
Re: Karmienie martwym pokarmem
Rzeczywiscie wiekszosc chorob ze ssakow nie przenosi się na węże.........no własnie tylko większość.
Rzadko kto wie dlaczego i na co padły myszy, a już kupowanie zdechłych myszek ze sklepu zoologicznego jest baaardzo ryzykowne. Takie myszki mogły mieć pasozyty, zeżreć srodki do czyszczenia sklepu itd, możliwości jest bardzo wiele.......(oczywiscie sytuacja jest lepsza, jesli myszka jest z wlasnej hodowli, tak jak u Pituophis i sami mozemy wykluczyc pewne przyczyny)
Poza tym zdechła mysz (nie specjalnie usmiercona) zdechła bo albo:
1. byla chora, miała pasożyty
2. zjadła coś mocno szkodliwego np. jakąs chemie, trucizne
3. była bardzo stara
Wszystkie powyzsze możliwości gwarantują, ze taka mysz nie może być pelnowartosciowym, odzywczym pokarmem więc po co ją skarmiać.
Jesli chodzi o ptaki, to ryzyko jest bardzo duże i wcale ptak nie musi być padły, nawet najzdrowiej wyglądający ptaszek moze przyciagnąć nam takie piękne cudeńka, chocby nawet salmnelloza, że szkoda gadać
P.S
Tak poza tematem troszke - myszki ze sklepów, z giełdy w Łodzi mają się tak do dobrego pokarmu jak, trocinowy hamburger z McDonalds do obiadku mamusi w niedziele
Pozdrowionka
-
Re: Karmienie martwym pokarmem
Czyli co mam karmić żywym ok. a jak mam kupić martwe to z biofila tak ?
-
Re: Karmienie martwym pokarmem
Ech. Niektórzy o mają problemy. To czy będziesz karmił żywym czy martwym to zależy tylko od ciebie. Było o tym wiele razy na forum (magiczny przysick "Szukaj"). Niezależnie od decyzji pokarm musi być z pewnego źródła czyli: z własnej hodowli karmowej, od sprawdzonych hodowców, ze sprawdzonych sklepów (znaczy albo z Biofila albo skąd inąd)
-
Re: Karmienie martwym pokarmem
wiesz co, np salmonella bedzie przeniesiona z gryzonia na weza,ktory nie zachoruje,ale wlasciciel owszem.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum