Witam, kupiłam zbożówkę i jak paczka do mnie dotarła (PKS-w środę) to zauważyłam, że wąż jest przeziębiony. Najpierw dziwnie "syczał" potem w terra widziałam jak się "ślini". Zalega mu wydzielina w pysku, taka lepka, pysk często otwiera, także kicha. Podniosłam mu temperature do 29 stopni, na noc nie obniżam i wiem, że powinnam się z nim udać do weta, ale u nas ani w pobliżu nie ma takiego, co by się znał na wężach. Koleżanka rozmawiała w moim imieniu z jakimś weterynarzem (przez internet), który zalecił BIODACYNĘ, taki antybiotyk (zastrzyk). Tak więc moje pytani brzmi: czy miał już ktoś podobny problem lub robił zastrzyki z biodacyny swojemu wężowi i wie jakie dawki podawać? Rozmawiałam z miejscowym wetem i powiedział, że w poniedziałek wypisze mi recepte, ale on nie będzie pewnie wiedział ile tego stosować (wogóle mało wie).

Serdeczne dzięki za odpowiedzi,
aha, dodam, że ta zbożówka ma ok.140 cm