Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 13 z 13

Wątek: zimowanie w lodowce

  1. #11

    Re: zimowanie w lodowce

    "...Temperatura tam panująca zależna jest od warunków atmosferycznych i często się waha. A przy obecnych zimach możemy mieć problem w utrzymaniu stałej niskiej temperatury.


    Dobrym rozwiązaniem jest lodówka w której możemy zapewnić stałą prawie niezmienną niską temperaturę."- to jest fragment ze strony lukasza wysockiego ktory raczej zna sie na rzeczy... ale niestety jest tam tylko to jedno zdanie o lodowce ktore nie wyjasnia dokladniejszych aspektow tej sprawy

  2. #12
    dr Robert
    Guest

    Re: zimowanie w lodowce

    Wspominałem o tym zimowaniu w lodówce na sympozjum PST w Warszawie i w "Morelii". Pokazywałem też pojemniki z zimujacymi jaszczurkami. Lodówka jest dobra do zimowania gadów. Moja wiedza na ten temat dotyczy jaszczurek i żółwi, choć w praktyce wykorzystuję lodówkę tylko do zimowania jaszczurek. Węży w tej chwili nie mam, a jak miałem to z powodzeniem zimowałem je w gruncie (Nerodia fasciata, Natrix natrix, Natrix tesselata). Ale sądzę, że warunki dla jaszczurek i węzy są podobne.

    Lodówka ma kilka wad: (a) wbrew pozorom waha się w niej temperatura zależnie od temperatury pomieszczenia w jakim stoi (może są jakieś super droższe modele lodówek w dobrymi termostatami, ale te zwykłe są do kitu), (b) wewnątrz lodówek często jest zbyt niska wilgotność powietrza, (c) jeśli trzymamy tam inne rzeczy istnieje konieczność jej częstego otwierania.

    Zimowanie prowadzę w lodówce używanej normalnie w kuchni - mógłbym to robić w lodówkach pustych, w pracy, ale wówczas pewnie rzadko zaglądałbym do środka . Zwierzaki są umieszczone w małych plastikowych fauna-boxach, z których każdy wypełniony jest w 1/3 do 1/2 mocno wilgotnym, prawie mokrym mchem torfowcem oarz malutkim płaskim naczyńskiem z wodą i stoją w skrzynkach służących chyba do trzymania warzyw w lodówce. Na tydzień przed umieszczeniem zwierzat ustawiam odpowiednio temperaturę w lodówce, starając się uwzględniać średnią wymaganą temperaturę hibernacji. W moim przypadku był to zakres od 0 do 5 stopni, starałem się więc ustawić temp. na 2-3 stopnie. Obserwacja temperatury w kolejnych dniach pozwala poznać "osobowość" lodówki, a dokładniej jej termostatu i ją korygować. Termometry są tak ułożone, aby temperatura była widoczna bez konieczności niepokojenia zwierząt. Warto miec tych termometrów kilka - temperatura z przodu lodówki i przy tylnej ściance różni się nawet o kilka stopni (w środku zimniej) ! Trzeba na to uważać.

    Oczywiście w normalny sposób przygotowuję zwierzeta do hibernacji - odpowiednio wcześniej zaprzestaję karmienia, obniżam temperaturę w terrarium stopniowo do ok. 10-14 stopni, aż wreszcie umieszczam zwierzaki w pojemnikach. W czasie hibernacji oczywiście nie przeprowadzam akcji mycia lodówki czy otwierania jej na dłuższy czas czy bardzo częstego. dzięki temu, że fauna boxy są pod szybą (zwykle na dole lodówki, ale oczywiście jest tam szpara dla powietrza), ciepłe powietrze przy otwieraniu lodówki nie wpada od razu do zwierząt i zdaży się ochłodzić.

    Temperaturę sprawdzam początkowo codziennie, potem co 1-2 dni, będąc czujny zwłaszcza, gdy zmienia się temperatura w kuchni, staram się również, aby nie wrzucać od razu tony zakupów do lodówki, bo wiadomo, że temperatura wtedy podskoczy. W lodówce jest stale dzbanek z wodą służący do uzupełniania wilgoci, gdy mech przesycha (woda musi tak samo zimna jak mech). To podlanie torfowca robię gdy istnieje potrzeba w czasie kontroli, zwykle co 2 tygodnie. Kontrola polega na ekspresowym wyjęciu pojemnika z lodówki, obejrzeniu i zapamiętaniu w jakiej pozycji leżą zwierząt (ewentualnie schematycznym narysowaniu "rozkładu" zwierząt lub zrobieniu zdjęcia), ewentualnie podlaniu torfu tą lodowatą wodą. Aby zwierzta się nie wybudziły można kontrolę przeprowadzić na dworze czy balkonie, o ile jest tam ok. zera czy lekko powyżej. U mnie trwa to 2-3 minuty. Zmiany pozycji w czasie hibernacji są niepokojące i świadczą o tym, że zwierzęta się budzą bo temperatura jest za wysoka, wówczas obniżam temperaturę hibernacji. Dotyczy to chyba wszystkich gadów poza kilkoma gatunkami żółwi czy węży (Crotalus), a przynajmniej u tych zbadano, że budzą się w czasie hibernacji i przemieszczają i wydaje się to być naturalne i nie szkodzić im. W czasie kontroli absolutnie nie wolno dotykać zwierząt rękoma - są one dla organizmu gada gorące !

    Wybudzanie polega na wystawieniu zwierząt z lodówki do temperatury 8-12 stopni, u mnie są w takiej jeszcze ok. 2-4 dni (zwykle wybudzanie jest u mnie w marcu więc wystawiam zwierzaki na dwór w cieniste miejsce, dbając aby miały dostęp do wody i aby torf był nadal wilgotny), a potem do terrarium bez ogrzewania (dalsze 2-4 dni), a potem już ogrzewanie i jedzenie.


  3. #13

    Re: zimowanie w lodowce

    bardzo dziekuje dr Robercie! tylko jednak 5 stopni to dla moich lampropeltisow troche malo... a pewnie w lodowce sie 10 stopni nie uzyska... bedzie sie trzeba zaraz mamy zapytac

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •