Kabel proponuję zabezpieczyć szybą, albo w ogóle wyjąć z terrarium i włożyć pod dno(na płytę styropianową). Lampropeltisy mniej interesują się zwisającą "łysą" żarówką na kablu niż żarówką z oprawką w postaci doniczki(jeżeli jest, to musi być tak dopasowana, aby wąż nie wszedł pomiędzy oprawkę a żarówkę, bo właśnie to bardzo często doprowadza do wypadków, gdy zostanie niezauważone, żarówki bez takiego zabezpieczenia na ogól są ignorowane, zwłaszcza przez bardziej naziemne węże).
Wystrój musi umożliwiać ukrycie się zwierzęcia, a także zapewniać właściwe urozmaicenie środowiska-oprócz basenu i co najmniej jednej kryjówki wskazane są różne gałęzie, rurki po papierowych ręcznikach itp. Dodatkowo możliwość zagrzebania się w ściółce.
Młode węże w ogóle są bardziej pobudliwe od dorosłych, a maluszki L. getula chyba w szczególności . Po zaaklimatyzowaniu się węża należy pomału zacząć wyciągać go z terrarium na kilka minut. Raczej wzięty w rękę i asekurowany delikatnie nie będzie kąsał "podłoża". Ważne, żeby nie nerwicować go przy chwytaniu, a gdy już będzie na rękach nie ściskał, ale i nie pozwalał na ucieczki, miotanie się i wypryskiwanie, bo wtedy właśnie maluszki stresują się najbardziej i gryzą. No i oczywiście trzeba odczekać po posiłku.