ja miałem wiele razy problemy z niejedzącymi wężami, ale zawsze działał na nie jeden sposób, a mianowicie zamykałem węża z żywym oseskiem w bardzo małym pudełeczku i zasłaniałem gazetą, albo dawałem mu spokój na kilka godzin. zawsze skutkowało i nie musiałem palmić się krwią osesków