witam. chciałabym kupic zbożówke ale mój mąż mi nie pozwala. on sie boi (i brzydzi) węży. myśli że zbożówka jest obślizgła, jadowita, a w nocy wyjdzie z terra i go udusi i wiele innych bzdur. oczywiście tłumaczenia że jest w błędzie go nie przekonują. co ja mam teraz zrobić?? ja nie zrezygnuje z węża tak łatwo. jestem bardzo uparta jeśli chodzi o zwierzęta. już nie raz mu to udowodniłam. jakich mam użyć argumentów że węże to naprawde fajne "gadzinki"?

Pozdrawiam.