Przepraszam, ze taki glupi post, ale dzis jedna z moich zbozowek zjadla 1szy posilek.
Kupilem ja na ostatniej gieldzie w Swietochlowicach - taka sznurowka maaaaalutka.
No i ponad 1,5 miesiaca postu (a nie wiedzialem kiedy i czy w ogole jadla cokolwiek) -> to jednak nie bylo normalne w tym wieku?
Probowalem roznych sztuczek -> dawalem mysz rano, wieczorem, noca, zamykalem weza z mysza w malym pojemniku, zaciemnialem ten pojemnik, martwa mysz nacialem, zeby waz poczul zapach krwi. Pozytek z tego miala tylko moja blondyna, ktora wciagala kazdego noworodka zostawionego przez weza.
Dzis polozylem zywego noworodka w terrarium, przed kryjowka. Mysz zaczela pelznac w strone weza, ktory jak zwykle sie odsunal. Odszedlem od terrarium na chwile, wracam, a tu SZOK! Waz trzyma mysz za glowe! Pierwszy raz jakakolwiek reakcja! 5 minut pozniej juz po posilku. Mam nadzieje, ze eraz juz bedzie jadl normalnie, w poniedzialek probuje karmic znowu.