Do czasu aż Cię nie upierdzieli w łapsko
Ja też tak kiedyś boasy karmiłem, ale od czasu jak się Adolfowi celownik się z lekka rozkalibrował i "niechcąco" łapnął mychę razem z moją ręką, zrezygnowałem z tego :>
Do czasu aż Cię nie upierdzieli w łapsko
Ja też tak kiedyś boasy karmiłem, ale od czasu jak się Adolfowi celownik się z lekka rozkalibrował i "niechcąco" łapnął mychę razem z moją ręką, zrezygnowałem z tego :>