Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 27

Wątek: Dziwny wezyk

  1. #1

    Dziwny wezyk

    Witam
    Pare dni temu pisalem Wam o regiusie ktorego otrzymalem i chcialem nauczyc samodzielnego przyjmowania pokarmu. Otrzymalem kilka wskazowek za ktore dziekuje.Dzisiaj ok 2-3 w nocy zabralem sie do dziela. Na poczatku podalem jej oseska mysiego i szczurzego oraz do wyboru mlode chomiki w pojemniku-oczywiscie wszystko pod moja kontrola sie odbywalo.Waz nie czul zainteresowania.Postanowilem jej podac myszoskoczka w pojemniku lecz tylko odwrocil glowe w jego strone pobadal jezykiem i poszedl dalej.Dzisiaj rano postanowilem zaczac wszystko od nowa tylko tym razem skorzystac z innej rady-umiescic weza w pojemniku z jedzeniem. Podalem jej znowu oseski i te chomiki. Waz jakos sie nie przejal wiec zaserwowalem mu skoczka i zostawilem go na pare chwil. Moja samiczka postanowila sie blizej zapoznac z ofiara i zamieszkala w jej domku calkowicie olewajac lokarota. Zauwazylem ze nawet myszoskoczki nie interesuja weza. Wolal on raczej zwiedzac otoczenie i caly pokoj niz zabrac sie za obiad. Czy znacie moze jakies inne metody nic te ktore zastosowalem lub ktos wie jak przykuc uwage weza do jedzenia. Dziwi mnie ze nie chce mu sie jesc tylko badac jezykiem moj pokoj.Jesli mieliscie podobny problem prosze Was napiszcie jak sobie z nim poradziliscie
    Oto moja samica u poprzedniego wlasciciela(nie wiem czy zdjecie sie pokaze):

  2. #2

    Re: Dziwny wezyk

    Punkt pierwszy: Trochę cierpliwości! Jak próbujesz po kolei (albo co gorsza wszystkie na raz) podawać gryzonie to taka "seryjka" nie dość że zniechęci go do jedzenia to jeszcze się biedak zestresuje i ucieknie. Poza tym jak ci o trzeciej w nocy nie wyszło to nie spodziewaj się że ci wyjdzie następnego ranka - nie dość że minęło dopiero kilka godzin to jeszcze męczysz wężyka który jest zmęczony nocnym buszowaniem i chciałby iść spać.
    Punkt dugi: To gdzie ty tego węża karmisz? Bo z tego co zrozumiałem to albo go karmisz w swoim pokoju (tak jakby luzem bo napisałeś że "Wolal on raczej zwiedzac otoczenie i caly pokoj niz zabrac sie za obiad") albo go wsadzasz do pojemnika w którym normalnie trzymany jest gryzoń przeznaczony na karmę (bo skąd się tam wziął domek? - "zamieszkala w jej domku calkowicie olewajac lokarota"). Może źle to zrozumiałem ale jeśli tak było rzeczywiście to widze co najmniej dwa błędy, a mianowicie węża się karmi albo w jego własnym terrarium (wrzucasz gryzonia i zamykasz terra żeby wąż zainteresował się gryzoniem a nie twoim pokojem) albo w oddzielnym pojemniku - "włożyć węża do pojemnika z gryzoniem" to nie znaczy "włożyć węża do pojemnika w którym hodowany jest gryzoń" tylko "włożyć węża do jakiegoś neutralnego pojemnika, np. czystego faunaboxu lub innego pudełka z dziurkami tak aby wywołać sytuację, którą można by nazwać "nudzeniem węża" - gadzinka będzie w pojemniku sam na sam z gryzoniem i z braku "innych rozrywek" oraz czując intensywny zapach gryzonia może podjąć polowanie.


  3. #3

    Re: Dziwny wezyk

    HmmM.... może ona se robi przerwe zimową :] (niewiem ile ma cm)

  4. #4

    Re: Dziwny wezyk

    Dexiu zeby troche sprecyzowac to dodam ze byl karmiony w swoim terra a rano w kartonie bo zadnego wielkiego fauna boxu nie mam karton mial zamkniecie ale waz o takiej masie podwazyl je sobie i po prostu wyszedl na pokoj. Takw ogole to boje sie zostawic gryzonia z wezem bo jak chwile go obserwowalem to wydawalo mi sie ze to skoczek zje weza a nie na odwrot.Balem sie puscic weza samego z wystraszonym myszoskoczkiem.A tak w oogle dexiu na jak dlugo mam zostawic gryzonia z wezem zeby sie zaczal nim interesowac?? Moze masz z tym wieksze doswiadczenie.

  5. #5

    Re: Dziwny wezyk

    Gobil o wezu pisalem w poscie pt "znowu pyton regius" waz ma ok 80cm -tak mowil jego poprzedni wlasciciel.Od 3 mies byl on karmiony przymusowo a wczesniejszej sytuacji nie znam bo wlasciclel poprzedni nie zapytal sie czy je sam(kupil go w sklepie a tam powiedzieli ze nastepne karmienie przypada za 2 tyg). Pewnie chcieli sie go juz w sklepie pozbyc a byc mzoe dopiero u goscia pzrestal jesc

  6. #6

    Re: Dziwny wezyk

    Albo inna opcja że ten gość od którego kupiłeś jest nadgorliwy i jak mu wąż nie zjadł karmy powiedzmy dwa dni pod rząd to ten od razu stwierdził że trzeba karmić przymusowo :/

    A co do pytania o zainteresowanie to u mnie to wygląda tak że po około minucie-dwóch od wpuszczenia myszy do terra Regi wyczuwa mysz i albo podąża w jej kierunku, albo - co częściej się zdarza - przygotowuje się na "spotkanie przy kolacji" z myszą i przyjmuje pozycję bojową (kurczy się, "napręża do skoku", wygina szyję w kształt litery S) i cierpliwie czeka aż mysz sama podejdzie. Jeśli u ciebie po kilku minutach wąż nadal zachowuje się "normalnie" czyli nie ma żadnych oznak że wyczuł ofiarę to zły znak. Jeśli natomiast widać że coś poczuł ale np. nie rzuca się jak gryzoń podchodzi to należy jeszcze poczekać i dać wężykowi szansę - często się zdarza że gryzoń sam podejdzie do węża a ten np. nie jest jeszcze przygotowany i pozwoli ofierze odejść.


  7. #7

    Re: Dziwny wezyk

    Spróbuj zostawić węża na całą noc w małym nieprzezroczystym pudełku z ubitym gryzoniem (możesz to pudełko wstawić do terra, żeby wąż nie uciekł). Możliwe, że potrzebuje dłuższej chwili prywatności. Jeśli ta prosta metoda nie zadziała, to podaję niżej kilka innych:
    - zmienić rodzaj pokarmu: gatunek (najpewniejszy powinien w tym przypadku być myszoskoczek, ale niekoniecznie, trzeba popróbować z różnymi), kolor (reakcja negatywna jest zazwyczaj na białe lub łaciate myszy, ale można pokombinować i w drugą stronę), wielkość (na większy lub mniejszy), formę (żywy/martwy, świeżo ubity)
    - w takim samym pudełku zamknąć węża kilkoma (2-3) żywymi _ślepymi_ duzymi oseskami myszy lub innego gryzonia (pudełko musi być małe, żeby nie mógł przed nimi uciec)
    - podać martwego gryzonia z otwartą czaszką (to nie jest żart; robi się ostrym narzędziem dziurę w głowie, w miarę możliwości nie wymiotując, po czym trochę rozmazuje mózg po wierzchu), dosyć skuteczne
    - dla bardziej wrażliwych: podać (martwego) gryzonia wykąpanego w rosole (w miarę możliwości bez przypraw) lub tłuszczu z pieczonego drobiu. Inna metoda z tej samej rodziny - dla wzmocnienia zapachu wytarzać w używanej ściółce gryzoni
    - dla kontrastu - czasem działa dokładne wyszorowanie gryzonia (martwego) z zapachu
    - można też spróbować poirytować węża (np. potrzymać chwilę na rękach, jeśli to go irytuje lub wykąpać, postukać lekko gryzoniem w pysk; oczywiście bez przesady!!), jest szansa, że zaatakuje żarcie i zje "z rozpędu"
    - czasem pomaga też rozmrożenie i powtórne zamrożenie (tylko niedługo po rozmrożeniu!) pokarmu

    pozdrawiam, Karla

  8. #8

    Re: Dziwny wezyk

    Dexiu napisales:"Jeśli u ciebie po kilku minutach wąż nadal
    zachowuje się "normalnie" czyli nie ma żadnych oznak że wyczuł
    ofiarę to zły znak." To co mam wtedy zrobic Dexiu??

  9. #9

    Re: Dziwny wezyk

    Dzisiaj nic sie nie udalo.Ofiara chodzila sobie po wezu(zrobilem tak jak mowila Karla i wlozylem do przezroczystego pojemnika weza i jedzenie. Jezeli nic mi nie wyjdzie do grudnia to chyba oddam tego weza za cena jaka ja zaplacilem komus kto ma juz regiusa lub duze doswiadczenie w wezach...Chyba nie bede mial innego wyjscia

  10. #10
    Rhodan2000
    Guest

    Re: Dziwny wezyk

    Jeszcze troche a doradzisz serwowanie pieczonej myszy z grilla
    musze przyznac, ze masz poczucie humoru...
    Powaznie mowiac, waz ktory nie interesuje sie zywym pokarmem nie da sie latwo skusic na martwy...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •