Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 11

Wątek: Boa Dusiciel - pierwsze dni w terra

  1. #1
    MaciejTCA
    Guest

    Boa Dusiciel - pierwsze dni w terra

    Witam, 1 czerwac kupilem sobie swojego pierwszego weza, jest to Boa Dusiciel
    po dostarczeniu go do domu i ulokowaniu w terrarium (100x50x50) przez caly wieczor lazil sobie spokojnie i sprawdzal teren... ale jak rano wstalem zobaczylem ze ulokowal sie w gornym narozniku terra gdzie jest oprawka na zarowke (zarowka jest zabezpieczona koszyczkiem) nic mu sie tam nie moze stac, ale siedzi juz tam drugi dzien... czy jest to normalne ?? niechce go na sile z tamtad wyciagac aby sie nie zrazil :|
    tylko od czasu do czasu zmienia pozycje teraz np. glowe ma opleciona reszta ciala

  2. #2

    Re: Boa Dusiciel - pierwsze dni w terra

    To jest normalne zachowanie boasków poprostu wybrał sobie najlepiej odpowiadające mu miejsce w terrarium. Moje tak samo siedza na najwyższej półce niedaleko żarówek i też zmieniaja tylko pozycje głow łazic zaczynaja dopiero jak sa glodne to lataja jak dzikie po terrarium z gory do dolu. Wiec nie masz sie czym martwic wyciagnij go gdzies za 2 tygodnie i najlepiej na ten okres wloz do terra swoja podkoszulke albo jakas czesc odziezy nie perfumowana aby poznal twoj zapach.


  3. #3

    Re: Boa Dusiciel - pierwsze dni w terra

    jak siedzi tam, to możesz um w miarę szeroki badyl tam zamontować, żęby mógł sobie wygodniej siedzieć:P w żadnym wypadku go nie ściągaj - mój regius np. NA OPRAWCE ŻARÓWKI raz 3, czy 4 dni siedział. (-:


  4. #4
    MaciejTCA
    Guest

    Re: Boa Dusiciel - pierwsze dni w terra

    hehe wlasnie tak sie krecil ze spadl polazil troszke po terra i znowu sie ulokowal na oprawce plozylem mu podkoszulke i zgodnie z radami nie bede wyciagal go z terra przez jakis tydzien - dwa

  5. #5

    Re: Boa Dusiciel - pierwsze dni w terra

    W jaki sposób zabezpieczyłeś żarówkę?
    Ja mam standardowe terra ze sklepu, wpuszczoną na kablu żarówe zabezpieczoną donicą.
    Boje sie jednak że jak wąż podrośnie i tak będzie sie o to owijać innych pomysłów jak to zabezpieczyć nie mam ;(

  6. #6

    Re: Boa Dusiciel - pierwsze dni w terra

    wąż chyba czuje ze temperatura za wysoka i nie bedzie sie cisnąl na rozgrzana zarowke ;]

    jesli sie myle to mnie poprawcie ;]


  7. #7
    MaciejTCA
    Guest

    Re: Boa Dusiciel - pierwsze dni w terra

    zarowke zabezpieczylem w ten sposob:
    na oprawke wmontowalem taki koszyczek z IKEA na dlugopisy a z drugiego zrobilem front koszyczek jest zrobiony z siateczki metalowej wiec sie nie spali... jak narazie sie sprawuje ok... to tego stopnia ze waz niechce sie ruszyc

  8. #8

    Re: Boa Dusiciel - pierwsze dni w terra

    moje zarowki sa na rowni z sufitem wiec wezyki nie sa wstanie wejsc na zarowki ani nawet sie o cos obwinac w starym terra mialem w doniccze ale nigdy tam go nie kusilo wlazenie wolal lezec pod zarowka kilkanascie cm.


  9. #9

    Re: Boa Dusiciel - pierwsze dni w terra

    Ja tam na razie robie eksperyment, a mianowicie kupiłem gdzieśtam plastikopodobną doniczkę i chcę z niej zrobić abażur. Mam tylko nadzieję że się nie stopi ale to mniejszy problem. Doniczka jest dość szeroka (między krawędzią a żarówką jest parę centów) więc chcę zrobić wieczko z takiej siatki przeciw owadom jak się czasem na okna zakłada. Siatka jest z tworzywa sztucznego i jak się to zmontuje to żarówka będzie niecały centymetr od siatki, w związku z czym nie wiem czy się nie przepali.

    Diabolo ==> Wiadomo że wąż się nie owinie wokół gorącej zarówki ale jest inny problem. W nocy żarówka gaśnie i gadzinka może próbować "łapać" resztki ciepła. Jak będzie owinięty wokół to po porannym zapaleniu światła może nie zdążyć zejść (żarówka - zwłaszcza lustrzanka - nagrzewa się cholernie szybko)


  10. #10

    Re: Boa Dusiciel - pierwsze dni w terra

    eee tam, miałem tak na początku ze zbożówką. kompletnie nie wiedziałem gdzie się chowa, aż któregoś dnia przyczaiłem się i zapaliłem światło. nagle zbożóweczka wyszła z lampki wąż nie podejdzie do gorącej lapmki. moja lampka nie jest tak dokładnie zabezpieczona i po roku hodowli nie zdażyło mi się żeby wąż się poparzył (ani nawet zbliżył do niej)... natomiast z tą koszulką to troche przesada jeżeli wąż jest mały to jest to niekonieczne.. poprostu daj mu świąety spokój

    pozdrawiam wujek

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •