mój boasek jest u mnie od 4 dni, jest malutki (2 miesiące) i zauważyłam na jego ciele pod łuskami czarne punkciki, a pod wpływem ciepła te punkty wychodzą spod łusek i okazują sie być jakimis pasożytami (tak mi się wydaje). Miałam wczesniej mahonia i u niego tego nie było. Nie bardzo wiem jak to wytępić, próbowałam wyciągac delikatnie igłą ale to bardzo mozolna praca, zwłaszcza że wąż cały czas się porusza, po za tym nawet jak mi się udało wyciągnąc jednego pasożyta zaczął on szybko uciekać po ciele węża, zdążyłam go już tylko zdmuchnąć ale nie udało mi się go dopaść i zabić. Obawiam się że to coś może się też dobrać i do mojego ciała. Pomocy! Co to jest i jak się tego pozbyć?